Począwszy od środy (17.03) temperatura w najcieplejszym momencie dnia na przeważającym obszarze kraju nie będzie przekraczać 5 stopni, a nocami spodziewamy się jej spadków poniżej zera. To oznacza, że deszcz coraz częściej będzie przechodzić w deszcz ze śniegiem i sam śnieg.
Musimy się liczyć z tym, że miejscami, zwłaszcza wieczorami, nocami i o porankach, krajobrazy mogą się zabielać, przeważnie delikatnie. W pełni dnia zalegający śnieg będzie się roztapiać, a nocami woda roztopowa będzie zamarzać tworząc na drogach i chodnikach oblodzenie.
Zima na powitanie wiosny
Większy incydent zimowy czeka nas w piątek i sobotę (19-20.03). Wtedy noce i poranki przyniosą mróz, i to nie mały, bo w zachodnich i północnych regionach, a także na terenach górzystych, temperatura spadnie nawet do minus 10 stopni.
W ciągu dnia będzie najwyżej do 2-3 stopni. Padać będzie śnieg i śnieg z deszczem. Zabieli się zwłaszcza w województwach północnych, zachodnich i centralnych. Spadnie tam przeważnie od 1 do 5 cm śniegu. Więcej białego puchu przybędzie w górach, nawet powyżej 20 cm.
Oczywiście pierwszy dzień astronomicznej wiosny to data jedynie umowna, a aura nie zawsze stanowi jej odzwierciedlenie. W tym roku może być podobnie, zamiast prawdziwie wiosennej pogody, czeka nas nagły powrót zimowych krajobrazów.
Nie potrwa on jednak długo. Od niedzieli (21.03) nadejdzie radykalna poprawa pogody. Z każdym dniem będzie coraz cieplej, a niebo na dobre się rozpogodzi. Znów poczujemy wiosnę, choć to jeszcze nie będzie jej ostateczne nadejście. Zimowe akcenty mogą wracać do końca marca.
Źródło: TwojaPogoda.pl