Międzynarodowy zespół naukowców przebadał słoje dębów i drewno dębowe, które udało się odzyskać z budynków oraz stanowisk archeologicznych. Wyniki badań okazały się zaskakujące. Susze, które z krótkimi przerwami nękające Europę od 2015 roku są zjawiskiem bezprecedensowym na tle historii.
Po raz ostatni na taką skalę miały miejsce na Starym Kontynencie ok. 2 tysięcy lat temu, a więc jeszcze w czasach Imperium Rzymskiego. Według badaczy anomalia klimatyczna może mieć katastrofalny wpływ na rolnictwo, a także ekosystemy.
Suszom towarzyszy wzrost średniej temperatury powietrza. Aż 5 najcieplejszych lat w dziejach pomiarów meteorologicznych przypada właśnie na okres rekordowej suszy. Niedostatek deszczu daje się we znaki w spichlerzu Europy, we Francji, w Polsce, zachodniej Rosji i na Ukrainie.
Rekordowy urodzaj
Dwie najbardziej dotkliwe susze ostatnich lat, a w szczególności ta panująca latem 2018 roku, kosztowały Polskę kilka miliardów złotych. Rolnicy ponieśli olbrzymie straty. W wielu regionach naszego kraju obumarło niemal całe zboże.
Lato 2020 roku przyniosło nadzieję na poprawę sytuacji. Częściej i obficiej padało, a okresy posuchy zdarzały się rzadziej. Mieliśmy wyjątkowe szczęście. Jak wynika z danych GUS-u, zbiory zbóż sięgnęły 33,5 milionów ton i był aż o 16 procent większe niż w poprzednim roku.
Statystyka jest prowadzona od 2004 roku i w tym okresie nie zdarzył się równie wysoki wynik. Poprzedni rekord należy do równie mokrego roku 2017, gdy zebrano 32,2 mln ton zbóż. To oznacza, że lato 2020 roku przyniosło nam nieoczekiwanie historyczny urodzaj.
Jeśli prognozy sezonowe się sprawdzą, to również tegorocznego lata susza nie powinna być tak dotkliwa, jak w poprzednich sezonach. Okresy mokre będą się przelatać z suchymi. Nie wiemy jednak, czy jest to chwilowa odmiana, czy długoterminowy trend.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Nature Geoscience.