Z każdym dniem zwiększa się aktywność wulkanu Etna na włoskiej Sycylii. Doszło już do czwartego paroksyzmu erupcyjnego, który objawił się wyrzutami popiołów wznoszących się na 7 kilometrów i jednocześnie produkcji lawy, której fontanny miały wysokość kilometra.
Z powodu wszechobecnego pyłu co jakiś czas zamykane jest lotnisko w położonej u podnóża wulkanu Katanii. Mieszkańcy zarówno z zachwytem, jak i niepokojem, obserwują kolejne erupcje Etny. Szczególnie malownicze widoki zobaczyć można nocami, gdy po ścianach góry spływa czerwona lawa rozżarzona do ponad tysiąca stopni.
Chociaż wszyscy mają nadzieję, że erupcje ustaną, to jednak naukowcy nie mają uspokajających wieści. Najprawdopodobniej wkraczamy w szczytową fazę kolejnej aktywności wulkanicznej Etny. Oby nie skończyło się to potężnym wybuchem, który mógłby się okazać niszczący w skutkach.
Źródło: TwojaPogoda.pl