W nocy ze środy na czwartek (3/4.02) nad północnymi regionami kraju przeszły śnieżyce, w trakcie których spadło nawet 10-15 cm świeżego śniegu, który sparaliżował ruch drogowy. W wielu miejscach w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego ciągnęły się długie korki.
Temperatura spadła poniżej zera, na północnym wschodzie do minus 5 stopni. Rozpoczął się tym samym całodobowy mróz, który potrwa nawet przez następnych kilkanaście dni.
Temperatura będzie coraz niższa. W nocy z czwartku na piątek (4/5.0) w całej północnej połowie kraju będzie około minus 10 stopni i poniżej, a na północnym wschodzie poniżej minus 15 stopni.
Deszcz i oblodzenie
Tymczasem w pasie od Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Podlasie i Lubelszczyznę przeszły intensywne opady deszczu. Spadło do 10-15 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, czyli tyle, ile powinno nawet przez pół miesiąca.
W czwartek (4.02) przed południem wyraźnie się ochłodziło. Temperatura obniżyła się poniżej zera, a deszczówka zbierająca się na chodnikach, drogach i wszelkich przedmiotach zaczęła zamarzać tworząc bardzo niebezpieczne oblodzenie. Jest ślisko!
W najbliższym czasie, gdy mróz się nasili, może dojść do zrywania się pod ciężarem lodu linii energetycznych i sieci trakcyjnej oraz łamania się gałęzi.
Ciepło i porywisty wiatr
Na południu kraju, gdzie nadal jest wyjątkowo ciepło, a przez całą noc temperatura miejscami nie spadła poniżej 5 stopni, nad ranem szalały wichury. Porywy zachodniego wiatru dochodziły do 70-80 km/h. Najmocniej powiało w rejonie Wrocławia, powyżej 80 km/h, a na Śnieżce w Karkonoszach aż do 173 km/h.
Strażacy usuwali z dróg i chodników połamane i powalone drzewa, które blokowały przejazd. Energetycy przywracali prąd do dziesiątek gospodarstw domowych. Przed południem wiatr zdecydowanie osłabł i sytuacja powróciła do normy.
Obecnie pada deszcz i deszcz ze śniegiem, chwilami obficie, zaś temperatura nadal pozostaje dodatnia. W Małopolsce i na Podkarpaciu sięgała przed południem nawet 8-9 stopni. Z biegiem godzin będzie jednak systematycznie się obniżać, a wieczorem i w nocy chwyci mróz.
Ciśnienie w górę
Podczas, gdy temperatura spada wraz z napływem zimnej masy powietrza z północy, to ciśnienie gwałtowne rośnie. Do późnego wieczora podniesie się nawet o 20 hPa, z poziomu około 1000 do 1020 hPa. Meteopaci mogą odczuwać z tego powodu różnorodne bóle, senność i rozkojarzenie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.