W okresie zimowym w najtrudniejszej sytuacji znajdują się ci, którzy są zmuszeni spędzić w pracy 8 godzin w bardzo niskiej temperaturze, bo pracują na wolnym powietrzu. Bardzo łatwo wówczas wychłodzić swój organizm, a nawet doznać niebezpiecznych dla zdrowia i życia odmrożeń.
Warto pamiętać, że za wszystkie takie zdarzenia wyłączna odpowiedzialność spada na pracodawcę, jeśli nie zapewnił on, zgodnie z prawem, odpowiednich warunków pracy. Niestety polscy pracodawcy notorycznie łamią zasady kodeksu pracy, ponieważ często nie mają świadomości o czym one mówią.
Pracownik ma swoje prawo, które nie tylko może, lecz przede wszystkim powinien, egzekwować. Może negocjować z pracodawcą zmianę godzin pracy tak, aby unikać okresu występowania najniższych temperatur. Można również prosić o przeniesienie stanowiska pracy w cieplejsze miejsce lub ustanowienia dłuższych przerw w pracy, aby się ogrzać.
Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, dlatego prawo stanowi, że w przypadku, gdy temperatura, spowodowana warunkami atmosferycznymi, spada poniżej 14 stopni, to pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia pracownikom pomieszczenia, gdzie temperatura nie będzie niższa aniżeli 16 stopni i gdzie mogą się ogrzać, spożyć ciepłe napoje i podgrzać żywność.
Czego powinniśmy zażądać?
W biurach, sklepach i innych zakładach pracy temperatura powietrza nie może spadać poniżej 18 stopni, a w halach produkcyjnych poniżej 14 stopni. Wyjątek stanowią jedynie pracownicy chłodni, którzy z kolei muszą być zapewnieni przez pracodawcę w ciepłą odzież, możliwość jej zmiany i gorące napoje.
Osoby pracujące na wolnym powietrzu, a więc budowlańcy, osoby sprzątające, listonosze lub policjanci, poza ciepłą odzieżą powinni mieć możliwość ogrzania się, np. za pomocą koksownika, lub też powinna im zostać zapewniona dłuższa niż normalnie obowiązująca przerwa w pracy.
Pracodawca musi też zapewnić nieodpłatne posiłki w postaci jednego gorącego dania i napojów. Posiłki powinny zawierać około 50-55 procent węglowodanów, 30-35 procent tłuszczów, 15 procent białek oraz posiadać wartość kaloryczną około 1000 kcal.
Jeśli pracodawca nie może zapewnić takich udogodnień, ze względu na utrudnienia organizacyjne, powinien zapewnić pracownikom możliwość dostępu do gorących dań w punktach gastronomicznych lub dostarczyć pracownikom produkty do przygotowania takich posiłków. Szczegóły można doczytać w Kodeksie pracy w artykule 232.
Taksówkarze nie mogą dogrzewać się włączając silnik samochodu na postoju. Zgodnie z prawem, aby chronić jakość powietrza, silnik nie może być włączony na postoju dłużej niż przez jedną minutę. Dotyczy to również osób odśnieżających samochody. Jeśli policjanci przyłapią nas na gorącym uczynku, to kara grzywny za to wykroczenie wynosi 100 zł.
Im zimniej, tym gorzej pracujemy
Pracodawcy dysponują całym wachlarzem możliwości ułatwienia życia pracownikom podczas mrozów, ale rzadko kiedy z niego korzystają. Tymczasem nie trzeba badań naukowych, żeby wiedzieć, że im niższa jest temperatura, zwłaszcza przy mrozie za oknem, tym pogarsza się wydajność pracowników.
Wydatek na klimatyzację lub ogrzewanie jest zdecydowanie mniejszy niż koszty wynikłe z obniżenia jakości pracy, w tym np. w jej spowolnieniu lub popełnionych błędach, a także z powodu zachorowań pracowników.
Pracodawca ma też inne możliwości w łagodzeniu skutków mrozu w miejscu pracy. Może zwolnić pracownika do domu, któremu za ten dzień przysługuje normalne wynagrodzenie. W krytycznej sytuacji, pracownik może, po wcześniejszym poinformowaniu przełożonego, opuścić miejsce pracy. W przypadkach spornych, bardzo często na korzyść pracownika, decyduje sąd pracy.
Za nieprzestrzeganie przepisów Państwowa Inspekcja Pracy może nałożyć na pracodawcę karę grzywny w wysokości od tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych lub skierować sprawę do sądu pracy. Korzystajmy ze swoich praw, egzekwujemy to, co nam się należy od pracodawcy, z korzyścią dla naszego zdrowia, a nawet życia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Państwowa Inspekcja Pracy / Kodeks Pracy.