W rozpoczynający się weekend pogoda zupełnie nie będzie przypominać tej sprzed tygodnia, gdy nawet w najcieplejszej porze dnia notowaliśmy kilkanaście stopni mrozu, a nocami o porankach trzymał przeszło 20-stopniowy mróz.
W całym kraju będzie powyżej zera, miejscami nawet niemal 10 stopni. Jednak od zachodu zacznie napływać dużo chłodniejsze powietrze, które zmieni deszcz w śnieg, a krajobrazy tam, gdzie pokrywy śnieżnej już nie ma, znów się zabieliły.
Pogoda na sobotę
Będzie się chmurzyć, ale z przejaśnieniami. Parasole przydadzą się w większości regionów kraju, ponieważ spodziewamy się opadów deszczu, a na zachodzie także deszczu ze śniegiem i samego śniegu. Spadnie przeważnie do 5 litrów wody na metr kwadratowy, a miejscami do 15-20 litrów.
Nie będą to więc opady słabe, lecz w krótkim czasie spadnie większa część styczniowej normy. To oznacza do około 5 cm świeżego śniegu. Temperatura wyniesie od 2 stopni na północnym wschodzie przez 3-7 stopni na większym obszarze do 8-10 stopni na południowym wschodzie. Wiatr będzie chwilami silniejszy.
Pogoda na niedzielę
Druga połowa weekendu minie pod znakiem bardziej zimowej aury. Deszcz ze śniegiem przechodzący w śnieg pojawi się na południu, wschodzie i w centrum, a także na północnym zachodzie. Białego puchu spadnie od 1 do 5 cm. Przejaśnień mogą się spodziewać głównie mieszkańcy zachodnich województw.
Ochłodzi się. W najcieplejszym momencie dnia termometry wskażą przeważnie tylko nieznacznie powyżej zera. Wyjątkiem będzie południowy zachód, gdzie temperatura sięgnie 5 stopni. Wahania między odwilżą za dnia i mrozem w nocy będą skutkować oblodzeniem dróg i chodników.
Na początku przyszłego tygodnia będzie jeszcze bardziej zimowo. Miejscami spadną naprawdę spore ilości śniegu, a temperatura nadal będzie balansować na poziomie zera. To warunki sprzyjające opadom każdego rodzaju, jak i niebezpiecznym zjawiskom lodowym.
Źródło: TwojaPogoda.pl