Wodospad Wiluczinsk każdego roku w porze zimowej odwiedzany jest przez liczną rzeszę turystów, którzy chcą zobaczyć, jak zmienia się wielki sopel lodu, z tego powodu nazywany przez miejscowych „Cesarskim Soplem”.
Najprawdopodobniej na skutek lawiny śnieżnej, która zeszła po stokach wulkanu Wiluczinsk, doszło do oderwania się olbrzymiej bryły lodowej, która runęła na podziwiających ten cud natury turystów znajdujących się pod wodospadem.
Niestety, jedna osoba została przygnieciona i zginęła na miejscu, zaś trzy kolejne, w tym dziecko, zostały ranne. Stan chłopca jest ciężki, ponieważ doznał on obrażeń wewnętrznych. Lekarze wciąż walczą o jego życie.
Akcja ratownicza była niezwykle trudna, ponieważ ratownicy przez kilkanaście godzin nie mogli się dostać do poszkodowanych turystów, którzy zostali uwięzieni przez fragmenty upadającej bryły lodowej. Temperatura wynosiła wówczas minus 22 stopnie.
40-metrowej wysokości wodospad powstał na skutek spływania wód z roztapiającego się lodowca zalegającego na zboczach wulkanu. Zimą, gdy temperatura spada poniżej minus 20 stopni, woda zamarza tworząc lodową rzeźbę.
Źródło: TwojaPogoda.pl / RT.