Znad Morza Śródziemnego nad rejon Polski nadciągnie we wtorek (5.01) układ niskiego ciśnienia z intensywnymi opadami deszczu. Wszystkie fronty docierające do nas z południa Europy zawsze są wydajne opadowo. Tym razem zagrożenie będzie podwójne.
Najmocniej popada w województwach wschodnich, południowych i centralnych. Spadnie tam przeważnie od 10 do 15 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, a lokalnie nawet do 20 litrów. To już połowa miesięcznej normy opadów, a więc całkiem sporo.
Sam deszcz bardzo groźny jeszcze nie jest, o ile oczywiście dostosowujemy prędkość jazdy do aktualnych warunków drogowych i pogodowych. Jednak sytuacja znacznie pogorszy się wieczorem oraz w nocy z wtorku na środę (5/6.01), gdy w wielu regionach kraju chwyci mróz, zwłaszcza przy gruncie.
ZOBACZ: Zima przestanie żartować. Będzie mróz i śnieg
Wtedy zalegająca deszczówka zacznie zamarzać tworząc oblodzenie, potocznie zwane ślizgawicą lub szklanką. Najgorzej będzie tam, gdzie spadnie najwięcej deszczu, a temperatura będzie najniższa, czyli głównie na północnym wschodzie i terenach górzystych. Tam oblodzenie może być intensywne.
Jeśli więc nie musicie, to nie wyjeżdżajcie wówczas na drogi. Osoby starsze powinny zaś ograniczyć do minimum wychodzenie z domu, bo na śliskich chodnikach, zwłaszcza tych nieposypanych piaskiem i solą, z łatwością będzie można się poślizgnąć i połamać.
Miejscami na północnym wschodzie, południu i zachodzie kraju po tym, gdy chwyci mróz, deszcz przejdzie w śnieg i krajobrazy mogą się zabielić. Nie powinno jednak spaść więcej niż do 1-3 cm śniegu, jedynie na wyżynach do 5-7 cm.
Źródło: TwojaPogoda.pl