Etna to największy wulkan Europy i zarazem najbardziej aktywny. Jego erupcje w ostatnim czasie nasilają się, co może oznaczać, że zbliża się jeszcze potężniejszy wybuch, który może stanowić zagrożenie dla mieszkańców okolicznych miejscowości.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (13/14.12) nie mogli oni spokojnie zasnąć obserwując tryskające z krateru fontanny czerwonej lawy i unoszące się na wysokość kilku kilometrów obłoki popiołów. Maksymalna aktywność erupcji przypadła między godziną 0:00 a 1:00.
Potoki lawy o temperaturze przekraczającej tysiąc stopni spływały po stokach wulkanu. Na szczęście nie dotarły do obszarów zamieszkanych. Jednak o poranku mieszkańcy zmuszeni byli usuwać skutki wybuchu, ponieważ drobny popiołów pokrył ich samochody.
W godzinach porannych w poniedziałek (14.12) kod koloru alarmowego dla lotnictwa został obniżony z czerwonego do pomarańczowego. Lotnisko w mieście Katania, pozostawało jednak zamknięte dla ruchu. Podobnie, jak poprzednim razem, uaktywnił się krater południowo-wschodni.
W 2002 roku z powodu wstrząsów i wybuchu ewakuowano ze swych domów około tysiąca osób. Niebezpiecznie było też w 1981 roku, kiedy to lawa zniszczyła 5 tysięcy hektarów winnic oraz drzew, a także kilkadziesiąt domów, niektórych niezwykle malowniczo położonych nad brzegiem Morza Śródziemnego.
8 marca 1669 roku, czyli ponad 350 lat temu, potoki lawy, opady piroklastyczne i trujące gazy pozbawiły życia 20 tysięcy ludzi, z czego 3 tysiące w ciągu zaledwie kilku godzin. Popioły opadały w promieniu nawet ponad 150 kilometrów od wulkanicznego krateru.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Rai News.