Od kilku dni mamy bardzo duży kontrast termiczny. Nad wschodnie regiony kraju napływa już mroźne powietrze znad Syberii, z kolei na południu nadal wieje wiatr halny, który osusza i ogrzewa powietrze do niecodziennych jak na grudzień temperatur.
W poniedziałek (7.12) w tym samym czasie, gdy w Przemyślu był najwyżej minus 1 stopień, to w Nowym Sączu i Bielsku-Białej notowano aż plus 12 stopni. Takie cuda z temperaturą potrafi wyczyniać halny. We wtorek (8.12) będzie podobnie. Na wschodzie nie cieplej niż minus 3 stopnie, a na południu nawet do 10 stopni na plusie.
Kontrast termiczny ma miejsce nie tylko między poszczególnymi regionami kraju, lecz także między danymi wysokościami nad powierzchnią ziemi, co oznacza napływ zróżnicowanych mas powietrza. Poniższa grafika wyjaśnia nam, że na niskiej wysokości (czerwona krzywa) dociera do nas mroźne powietrze znad Syberii.
Za jego sprawą w całej wschodniej połowie kraju panuje całodobowy mróz. Jednak już na wysokości między 800 a 1500 metrów nad gruntem powietrze (niebieska i zielona krzywa) dociera do nas z zupełnie innego kierunku, a mianowicie z południa, znad krajów basenu Morza Śródziemnego. Ta masa jest dużo cieplejsza, sięga kilku stopni powyżej zera.
Pada marznący deszcz
W strefie napływu ciepłej masy występują opady deszczu. Krople opadając na ziemię, przechodząc z ciepłej do zimnej masy, zamarzają, tworząc oblodzenie dróg i chodników. To bardzo niebezpieczne zjawisko, które może przyczyniać się do wypadków.
Marznące opady we wtorek (8.12) będą zagrażać w pasie od wschodniego Pomorza i Kujaw przez Mazowsze i Kielecczyznę po Małopolskę i Podkarpacie. Prosimy o ostrożność!
Źródło: TwojaPogoda.pl