Ostatnio białe krajobrazy można było spotkać w Tatrach na przełomie października i listopada, gdy spadło nieco poniżej 5 centymetrów śniegu. Później nadeszły bardzo ciepłe dni, w trakcie których nawet w partiach szczytowych notowano 10 stopni.
Najwyższe polskie góry przez wiele dni były najcieplejszym i najpogodniejszym miejscem w całym kraju. Późne babie lato w ostatnich dniach zaczęło ustępować. Pojawiały się oblodzenia, aż w nocy z czwartku na piątek (19/20.11) wróciła zima.
Sypało na tyle obficie, że o poranku na Kasprowym Wierchu leżało już prawie 15 centymetrów świeżego puchu przy temperaturze na poziomie około minus 5 stopni. Dalszych opadów spodziewamy się do nocy z piątku na sobotę (20/21.11). Będzie coraz zimniej i nadal bardzo wietrznie.
Nie polecamy wyjść w góry do czasu ustania opadów i polepszenia widoczności, a więc do soboty (21.11), która przyniesie większe rozpogodzenia aż do bezchmurnego nieba. Wiatr osłabnie, ale temperatura nadal będzie się obniżać.
Krajobrazy będą przeurocze, ponieważ biel gór będzie kontrastować z błękitem nieba. W niedzielę (22.11) chmur przybędzie, zacznie bardzo mocno wiać, ale załamanie pogody nastąpi dopiero wieczorem, gdy znów rozpada się śnieg zwiastujący odwilż.
Biało też w Sudetach
Nie tylko w Tatrach krajobrazy zabieliły się. Śnieg spadł również na Śnieżce, jednak w dużo mniejszych ilościach. Temperatura spadła do minus 7 stopni, a porywy wiatru osiągały nawet 112 kilometrów na godzinę.
Źródło: TwojaPogoda.pl / TOPR.