Wpływ na to, kiedy jesienią liście na drzewach zaczną się mienić kolorami i kiedy będą opadać na ziemię, ma temperatura, zachmurzenie, nasłonecznienie, suma opadów i prędkość wiatru, i to nie tylko we wrześniu i w październiku, ale też w poprzednich miesiącach.
Wiosna okazała się niezwykle sucha. Wszyscy obawiali się, że podobne będzie lato, jednak przyniosło ono kilka fal wyjątkowo obfitych opadów, które doprowadziły do niszczycielskich w skutkach powodzi błyskawicznych. Susza co jakiś czas była przerywana przez podtopienia.
Jesień rozpoczęła się wyjątkowo deszczowo. Wrzesień okazał się mokry, ale pierwsza połowa października przyniosła jeszcze więcej opadów. W ciągu zaledwie 3 dni spadło tyle deszczu, ile normalnie powinno przez dwa lub trzy październiki. Równie mokro w tym miesiącu ostatnio było aż 84 lata temu!
Wilgotna aura sprawiła, że liście na drzewach nie tylko wyjątkowo długo utrzymywały się na drzewach i nie zwiały ich nawet częste porywiste wiatry, ale też wciąż mieniły się zielenią, jakby jesień nie chciała nadejść.
Na przełomie drugiej i trzeciej dekady października w wielu regionach kraju, nawet w tych zwykle najchłodniejszych, nadal jest bardziej zielono niż kolorowo, a złotej polskiej jesieni wciąż nie widać. Nadejdzie ona z opóźnieniem i to największym na tle wielu poprzednich lat.
Najpóźniejsza jesień od lat
Od 16 lat fotografujemy jesienny krajobraz w tym samym miejscu i w tym samym dniu, aby dowiedzieć się czy jesień się spóźniła, czy też nadeszła zbyt wcześnie. 18 października jeden z wrocławskich parków, po bardziej kolorowych trzech latach z rzędu, tym raz wyglądał mało jesiennie, jak we wrześniu, a nie w październiku.
W poprzednich trzech latach jesienne kolory pojawiały się coraz wcześniej. Przed rokiem były jednymi z najwcześniejszych, o ile nie absolutnie najwcześniejszymi, w wówczas 15-letniej serii obserwacyjnej. Równie wczesną jesień mieliśmy jeszcze tylko w 2007 i 2008 roku.
Na tle lat najbardziej jesiennie było dotychczas 18 października 2008 roku, ale trzeba przyznać, że 2019 rok temu rekordowi poważnie zagroził. Trudno jest rozsądzić, który widok jest bardziej jesienny. Ostateczną decyzję pozostawiamy Wam. Czekamy na komentarze.
W tym sezonie jest zupełnie inaczej. Park jest wyjątkowo zielony. Ostatnio dominację tego koloru mieliśmy 4 lata temu, z tym wyjątkiem, że liście na pierwszym wiekowym dębie z lewej strony ścieżki miały barwę żółtą, bardziej zaawansowaną.
Bardziej jesiennie, niż w tym sezonie, było też w 2014 roku. Na tym samym dębie widoczne są brązowe, zeschnięte liście, gotowe do opadnięcia. Również w 2009 i 2010 roku kolorowych liści było więcej niż w tym roku.
Dotychczas najbardziej opóźnioną jesień w serii obserwacyjnej mieliśmy w 2006 roku. Jednak ten rok pobił rekord sprzed 14 lat. Barwy jesieni na parkowej ścieżce są najmniej jesienne i zarazem najbardziej letnie.
Efekt deszczowej jesieni
Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne najpóźniejsze barwy jesieni w całej historii porównywania zdjęć, to skutek nadzwyczaj mokrego początku jesieni, jakiego nie było na południu kraju od 1936 roku.
To, jaką barwę mają liście i jak szybko opadają na ziemię, zależy od kąta padania promieni słonecznych, utraty ciepła i zasobów składników mineralnych. Chlorofil zawarty dotąd w liściach zaczyna ulegać rozpadowi, przez co drzewa zaczynają wytwarzać antocyjany.
Barwniki te sprawiają, że kolor liści systematycznie się zmienia. Najpierw zieleń przechodzi w żółć, następnie w pomarańcz i czerwień, aż wreszcie w brąz i wówczas liście opadają na ziemię. Jednak podczas mokrej jesieni drzewa dysponują bardzo dużą ilością deszczówki, która je wzmacnia. Opóźnia tym samym proces obumierania liści, wciąż zachowując ich zieloną barwę.
W tym sezonie obserwujemy też dość zróżnicowane ubarwienie drzew. Jedne wciąż są bardzo zielone, a inne już swoje liście straciły. Wszystko wskazuje na to, że to większe zróżnicowanie kolorystyczne utrzyma się, a słynna kolorowa polska jesień nie będzie tak barwna jak zazwyczaj.
Więcej kolorów liści powinniśmy oczekiwać nawet z niemal 2-tygodniowym opóźnieniem w ostatniej dekadzie października oraz na przełomie z listopadem, w zależności od regionu kraju, najwcześniej na północnym wschodzie, najpóźniej na południowym zachodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl