Zgodnie z prognozami w ten weekend (3-4.10) w Sudetach i Karpatach wieje porywisty wiatr z kierunku południowego, który może stanowić zagrożenie dla turystów przemierzających góry, a także powodować szkody materialne.
Niestety, turyści ignorują ostrzeżenia i mimo trudnych warunków wychodzą w wyższe partie gór, tym samym narażając siebie i ratowników na niebezpieczeństwo. Na pierwszy przypadek takiego nieodpowiedzialnego zachowania nie trzeba było długo czekać.
12 ratowników TOPR-u brało po południu udział w akcji sprowadzania z gór kobiety, która została zdmuchnięta przez halny z grani w rejonie Wołowca. Turystka doznała urazu nóg. Musiała zostać przetransportowana do szpitala.
Na Kasprowym Wierchu porywy halnego osiągały dotychczas aż 145 kilometrów na godzinę. Wiatr wiejący z taką prędkością jest w stanie zepchnąć turystę w przepaść, a wówczas o tragedię nie jest trudno. Bierzmy sobie ostrzeżenia ratowników i meteorologów do serca.
Halny powoduje szkody u stóp gór. Strażacy wielokrotnie wyjeżdżali już do usuwania połamanych i powalonych drzew. Doszło też do uszkodzeń zabudowań i przerw w dostawach prądu, nie tylko w Zakopanem, ale również w innych miejscowościach Podhala, Podbeskidzia oraz Kotliny Kłodzkiej.
Apogeum halnego potrwa do końca tygodnia, jednak bardzo wietrznie w górach będzie także w pierwszych dniach przyszłego tygodnia. Halny oznacza zmiany w pogodzie. W tym przypadku nadejście opadów i burz, które spodziewane są w niedzielę (4.10) rano i przed południem.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.