W połowie września mieszkańcy okolic miasta Jiménez w południowej części stanu Chihuahua, w północnym Meksyku, poinformowali lokalne służby o odkryciu zagadkowej szczeliny w glebie. Po kilku dniach na miejscu zjawili się naukowcy.
Wtedy okazało się, że nie jest to zwykłe pęknięcie gruntu, lecz olbrzymie zapadlisko, które ciągnie się na dystansie przeszło 2 kilometrów i ma od kilku centymetrów do nawet 3 metrów głębokości.
Służba cywilna na miejscu nie stwierdziła zagrożenia dla infrastruktury, ani też dla ludności. Nie zdołano ustalić przyczyny powstanie tego zjawiska geologicznego. Analiza zebranych danych ma rozwiać wszelkie wątpliwości.
Niewykluczone, że przez ten górzysty, półpustynny region przechodzi nieodkryty dotychczas uskok tektoniczny, co świadczyłoby np. o aktywności sejsmicznej. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że nigdy wcześniej czegoś podobnego nie widzieli.
Źródło: TwojaPogoda.pl / eldiariodechihuahua.mx