20-30 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi spadło ubiegłej doby na Dolnym Śląsku. Lokalnie sumy opadów dochodziły do 50-60 litrów i stanowiły więcej niż połowę wrześniowej normy. To wystarczyło, aby wiele rzek w dorzeczu górnej Odry gwałtownie wezbrało.
Na wielu wodowskazach IMGW notuje przekroczenia stanów ostrzegawczych. Nadal najgorzej jest na Osłobodze w Racławicach Śląskich i na Opawie w Branicach. Przekroczone są tam stany ostrzegawcze, na szczęście nieznacznie.
Obecnie poziom wody zaczyna już opadać, a deszcz ustał. Kolejne opady są spodziewane dopiero w piątek (4.09) wczesnym porankiem, ale nie będą bardzo obfite. Podtopienia mają zasięg lokalny i nie stwarzają żadnego zagrożenia powodzią na dużą skalę.
W powiecie nyskim w woj. opolskim deszczówka schodząca z pól uprawnych przelała się przez rowy melioracyjne i podtopiła domy i budynki gospodarcze. W niektórych miejscach poziom wody sięga metra.
Najwięcej pracy strażacy mają w Głuchołazach, Morach, Rusocinie i Biskupowie, gdzie woda wdarła się w sumie do kilkunastu domów. Mieszkańcy skarżą się, że w ich przypadku nie można mówić o podtopieniach, lecz o prawdziwej powodzi.
Nie można się im dziwić, ponieważ wielka woda pojawiła się nagle i zabrała dobytek całego życia. Konieczna okazała się ewakuacja mieszkańców. Niestety, nie wszyscy byli ubezpieczeni, a to oznacza problemy z wypłatą odszkodowań. Poszkodowani mogą jednak liczyć na pomoc władz w postaci zapomogi.
W środę (2.09) najbardziej intensywnych opadów deszczu, które mogą lokalnie powodować podtopienia, spodziewamy się na Kujawach, częściowo w Wielkopolsce oraz na Pomorzu. W północnej części woj. kujawsko-pomorskiego, m.in. w okolicach Grudziądza, spadło od rana już 20 litrów wody na metr kwadratowy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.