FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Podwójne uderzenie w USA. Dwa huragany w 48 godzin, które niosą śmierć i zniszczenie

Tego Amerykanie jeszcze nigdy nie doświadczyli. Dwa tropikalne huragany uderzą w odstępie 48 godzin w ten sam obszar wybrzeża. Będą ulewy, powodzie i potężny sztorm. Oba żywioły pozostawiły po sobie ścieżkę zniszczeń i ofiary śmiertelne.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Huragan Marco, który przyniósł powodzie w południowym Meksyku i pozbawił życia co najmniej 1 osobę, w nocy z poniedziałku na wtorek (24/25.08) uderzył w wybrzeża amerykańskiego stanu Luizjana. Wtargnął nad ląd znad wód Zatoki Meksykańskiej jako huragan najniższej, pierwszej kategorii.

To oznacza średnią prędkość wiatru do 155 km/h, a w porywach do 170 km/h. Wcześniej Marco przyniósł ulewne deszcze i porywisty wiatr w północno-zachodniej Florydzie oraz na przyległych obszarach Georgii, Alabamy i Missisipi.

Po wejściu na ląd Marco stracił kontakt z paliwem w postaci gorącej pary wodnej unoszącej się nad oceanem i osłabł do miana cyklonu. Nadal jednak przynosi ulewne deszcze i bardzo silny wiatr w Luizjanie, w tym m.in. w Nowym Orleanie i Baton Rouge. Sumy opadów mogą tam sięgać nawet 100 litrów na metr kwadratowy ziemi.

Doszło do licznych podtopień i powodzi, ale na szczęście nie mają one takiego zasięgu jak 15 lat temu, gdy uderzył potężny huragan Katrina. Chociaż Marco niebawem przestanie stanowić zagrożenie, to jednak nie będzie on jedynym cyklonem, który nawiedzi w tym tygodniu południe USA.

Laura będzie jeszcze gorsza

Zaraz za nim od strony Wysp Karaibskich nadciąga kolejny tropikalny huragan, tym razem imieniem Laura. W ostatnim czasie dał się on we znaki od Portoryko przez Dominikanę i Haiti aż po Kubę, gdzie przyniósł powodzie i osunięcia ziemi oraz wichury.

Niestety, bilans żywiołu okazał się opłakany. Zginęło przynajmniej 13 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Żywioł zniszczył wiele domów, kilometry dróg oraz infrastrukturę portów rybackich.

Ścieżka zniszczenia ciągnie się w kierunku USA, gdzie cyklon dotrze w nocy ze środy na czwartek (26/27.08) jako huragan drugiej, a może nawet trzeciej kategorii. Wtargnie nad ląd w południowo-zachodniej części stanu Luizjana, między Houston a Nowym Orleanem.

Przyniesie nawet 200 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi, co może się skończyć powodziami opadowymi. W wybrzeża będą uderzać wysokie fale sztormowe, a przypływ sztormowy może wynieść nawet do 3 metrów powyżej normalnego poziomu morza, do nawet 50 kilometrów w głąb lądu.

Laura da się we znaki, podobnie jak Marco, w niemal całej Luizjanie, dlatego prezydent Donald Trump ogłosił tam stan klęski żywiołowej, aby maksymalnie zmobilizować służby cywilne i przyspieszyć niesienie pomocy poszkodowanym.

Laura nie osłabnie tak szybko, jak Marco, po wkroczeniu na ląd. Cyklon niebezpieczny będzie nie tylko w Luizjanie, ale też na przyległych obszarach Teksasu, Missisipi i Arkansas. Zwłaszcza w tym ostatnim stanie w krótkim czasie może spaść tyle deszczu, ile zwykle przez cały miesiąc.

Bezprecedensowe wydarzenie

Nigdy wcześniej w historii meteorologii w jeden amerykański stan w odstępie zaledwie 48 godzin nie uderzyły dwa tropikalne huragany. Kumulacja sum opadów może się okazać katastrofalna w skutkach. Powodzie mogą być rozległe i niszczycielskie.

W zagrożeniu znajdzie się zdrowie, życie i dobytek tysięcy ludzi. Część z nich, głównie z obszarów nadbrzeżnych, silnie podmokłych, już ewakuowano w głąb lądu, gdzie mogą oni liczyć na bezpieczne schronienie w specjalnie przygotowanych noclegowniach lub u rodziny.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC.

prognoza polsat news