FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Takich pożarów Kalifornia jeszcze nie widziała. Dym spowił pół stanu, a liczba ofiar wciąż rośnie [FILMY]

Kalifornię trawią pożary określane jako największe w historii tamtejszego osadnictwa. Gęsty, trujący dym przysłonił już niebo nad połową stanu. Ściana ognia gnana wiatrem rujnuje kolejne domy i powiększa liczbę ofiar śmiertelnych. Zobacz zdjęcia i nagrania z oka żywiołu.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Gwałtowne burze, które przeszły nad Kalifornią w połowie sierpnia, stanowiące pozostałość po tropikalnym cyklonie Fausto, wywołały ponad 300 ognisk pożarów, które zaczęły trawić wyschniętą na wiór roślinność porastającą wzgórza.

W ciągu tygodnia liczba pożarów przekroczyła 600 i wciąż się zwiększa. Najtrudniejsza sytuacja panuje w środkowej i północnej części stanu, gdzie rozprzestrzeniająca się nawet z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę ściana ognia rujnuje wszystko na swej drodze.

W ramionach ognia temperatura dochodzi do 1200 stopni. Nic nie jest w stanie się jej ostać. Mieszkańcy często w ostatniej chwili są ostrzegani przed nadciągającym ogniem i nie mają czasu na ewakuację. Zabierają ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy.

Nie wszystkim się udaje uciec przed żywiołem. Jak wynika z danych strażackich, zginęło już co najmniej 6 osób, a ponad 20 zostało rannych. Obrażenia to poważne poparzenia ciała. Ogień strawił już blisko 3,5 tysiąca budynków, w tym domów. Do gołej ziemi wypalony został obszar o powierzchni Warszawy.

Kłęby szarego, trującego dymu unoszą się w powietrze, przysłaniając niebo nad połową stanu. Opadający pył dusi mieszkańców. Służby zalecają pozostanie w domach zwłaszcza tym, którzy cierpią na choroby układu oddechowego.

Załamujące się na drobinkach promienie słoneczne barwią o zachodzie słońca niebo na intensywną czerwień. Krajobrazy przypominają apokalipsę i świetnie oddają to, co dzieje się w najbogatszym stanie w USA.

Zdjęcia satelitarne jeżą włosy na głowie. Dym rozprzestrzeniany jest po znacznej części zachodniej i południowo-zachodniej części kraju, docierając aż do arizońskiego Phoenix, oddalonego od ognisk o blisko tysiąc kilometrów. Smugi dymu ciągną się też na setki kilometrów w głąb Pacyfiku.

Nagrania z oka żywiołu przerażają. Mieszkańcy uciekając przed żywiołem przejeżdżają przez ścianę ognia narażając przy tym zdrowie i życie. Walka z ogniem potrwa do pierwszych od wielu miesięcy opadów deszczu, które nadejdą nie wcześniej niż w październiku.

Źródło: TwojaPogoda.pl / CalFire.

prognoza polsat news