Niepokojące wieści docierają do nas zza oceanu. Miliony mieszkańców Ameryki Północnej i Środkowej przygotowuje się na uderzenie dwóch tropikalnych cyklonów, które właśnie narodziły się nad gorącymi wodami Atlantyku.
Pierwszy z nich, imieniem Laura, z każdą godziną nasila się i zmierza w kierunku Wysp Karaibskich. Zgodnie z prognozami amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC) w sobotę (22.08) dotrze w rejon Portoryko, a w kolejnych dniach przejdzie nad Dominikaną, Haiti, Bahamami i Kubą.
Najprawdopodobniej osiągnie status huraganu w momencie przechodzenia między wybrzeżami południowej Florydy oraz Kuby, co nastąpi w poniedziałek (24.08). Następnie huragan wtargnie nad wody Zatoki Meksykańskiej. Oprócz Florydy w zagrożeniu są też mieszkańcy Alabamy i Missisipi. Jednak Laura to nie jedyne zagrożenie dla Amerykanów, i nie tylko.
Drugi cyklon otrzymał imię Marco i narodził się właśnie nad południowymi wodami Morza Karaibskiego. Właśnie w tej chwili jego oko wkracza na ląd na wschodnich wybrzeża Nikaragui i Hondurasu w Ameryce Środkowej.
Cyklon tylko muśnie oba kraje i najpóźniej w sobotę (22.08) jego oko ponownie znajdzie się nad Morzem Karaibskim, przybierając na sile. Drugie wejście na ląd prognozowane jest na wschodnim wybrzeżu meksykańskiego Jukatanu dzień później.
Jeszcze tego samego dnia cyklon ponownie znajdzie się nad morzem, tym razem wodami Zatoki Meksykańskiej w drodze ku wybrzeżom USA. Prognozy wskazują, że trzecie uderzenie w ląd nastąpi we wtorek (25.08) w Teksasie lub Luizjanie.
To oznacza, że dwa huragany w jednym dniu uderzą jednocześnie w wybrzeża USA. Po drodze spustoszą około 10 krajów, gdzie przyniosą wichury, ulewne deszcze, powodzie, osunięcia ziemi i przypływ sztormowy. Całkiem możliwe są ofiary śmiertelne, ranni i kosztowne szkody materialne.
Sezon cyklonów niemal rekordowy?
Zgodnie z ostatnimi prognozami amerykańskiego Narodowego Urzędu ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) w tym sezonie nad Atlantykiem narodzić ma się od 19 do 25 nazwanych cyklonów tropikalnych, spośród których od 7 do 11 przeobrazi się w huragany, w tym od 3 do 6 osiągnie co najmniej trzecią kategorię.
To czynić ma ten sezon jednym z najbardziej aktywnych w historii pomiarów. Dla porównania dotychczas najwięcej cyklonów odnotowano w 2005 roku, kiedy nazwano ich aż 28. Jak pamiętamy, było ich tak wiele, że skończyła się oficjalna lista z imionami i kolejne cyklony trzeba było nazywać od liter greckiego alfabetu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC.