Przez przeszło 3 godziny aktywiści Greenpeace zajmowali dach gmachu Ministerstwa Środowiska, skąd rozwinęli na elewacji budynku ogromny banner z napisem „Stop dewastacji! Czas na ochronę” oraz wizerunkiem ministra środowiska Michała Wosia wycinającego drzewo jako marionetce w rękach Lasów Państwowych.
Według aktywistów miał być to pokojowy apel o objęcie wszystkich starych, cennych polskich lasów odpowiednią ochroną. Greenpeace twierdzi, że minister środowiska nie zajmuje się ochroną przyrody, tylko realizuje rabunkową politykę szefów koncernu Lasy Państwowe.
- Obowiązkiem rządzących jest ochrona naszego wspólnego dobra, jakim jest przyroda. Potrzebujemy ministra, który słucha głosu nauki i społeczeństwa, a nie bossów leśnego koncernu. Potrzebujemy ministra, który w obliczu kryzysu klimatycznego i ekologicznego potrafi stanąć po stronie ludzi i przyrody, a nie tych, którzy resztki tej cennej przyrody eksploatują i niszczą dla władzy i pieniędzy - napisali przedstawiciele Greenpeace na swojej stronie na Facebooku.
Greenpeace domaga się, aby przynajmniej 15 procent polskich lasów, w tym wszystkie stare, najcenniejsze przyrodniczo siedliska, zostały natychmiast i trwale wyłączone z wycinek i objętych właściwą ochroną. Aktywiści wyjaśniają, że stare lasy to również doskonałe narzędzia do walki z kryzysem klimatycznym.
Greenpeace dodaje, że od blisko 20 lat nie powstał w Polsce żaden nowy park narodowy, a „kolejni ministrowie środowiska dawali zielone światło na eksploatację cennych przyrodniczo drzewostanów w miejscach, które były planowane do objęcia ochroną - w Puszczy Białowieskiej, Karpackiej, Piskiej i wielu innych lasach w całej Polsce”.
Protest zakończył się szybko, choć aktywiści planowali, że pozostaną na dachu aż do skutku, nawet kilka dni. Na dach skierowano specjalną jednostkę policji. 11 spośród 15 ekologów poddało się dobrowolnie, a 4 kolejnych zatrzymano siłą.
Minister środowiska Michał Woś opublikował na Twitterze dane statystyczne, które stoją w całkowitej kontrze do oświadczeń aktywistów z Greenpeace. Okazuje się, że w ciągu ostatnich 10 lat powierzchnia lasów zwiększyła się o prawie 1,9 tysiąca kilometrów kwadratowych (to 4-krotnie więcej niż wynosi powierzchnia Warszawy), z czego samych Lasów Państwowych o 500 kilometrów kwadratowych.
W tym czasie nastąpił wzrost zasobów drewna o 341 milionów metrów sześciennych, z czego ponad 216 milionów metrów sześciennych w Lasach Państwowych. Średni wiek lasów zwiększył się z 55 do 59 lat, a w Lasach Państwowych z 57 do 60 lat.
Udział starych drzew, powyżej 100 lat, wzrósł z 10 do niemal 13 procent, a w Lasach Państwowych z 11 do 14 procent całej powierzchni lasów.
Michał Woś dodaje, że tereny całkowicie wyłączone z wycinek (m.in. rezerwaty) mają już powierzchnię 5 tysięcy kilometrów kwadratowych. Dla porównania powierzchnia Parków Narodowych wynosi łącznie nieco ponad 3 tysiące kilometrów kwadratowych.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Greenpeace / Lasy Państwowe.