Kraje położone na Bliskim Wschodzie przeżywają obecnie najgorętszy okres w roku. Temperatura przekracza w cieniu 50 stopni, a powyżej 40 stopni oscyluje codziennie i to od wielu tygodni. Tak gorąco jest w całym regionie, jedynie na wybrzeżach można poczuć „orzeźwiające” 30 stopni.
Kuwejt i Irak są obecnie najbardziej upalnymi miejscami na całej naszej planecie. W poniedziałek (27.07) w miejscowości Badra temperatura sięgnęła 52,4 stopnia. To tylko krok od rekordu historycznego dla Iraku, który odnotowano 22 lipca 2016 roku w Basrze, gdzie było 53,9 stopnia.
Żar zaczyna męczyć samych mieszkańców, którzy przecież są zwykle do niego przyzwyczajeni. Szpitale przeżywają oblężenie, zwłaszcza starszych osób, schorowanych, cierpiących na choroby układu oddechowego i krążenia. Oni są na skraju wytrzymałości.
Temperatura jest nie tylko skrajna, lecz utrzymuje się na tym poziomie od bardzo wielu dni. W Badrze powyżej 40 stopni notuje się dzień w dzień od połowy maja, zaś pierwsze przekroczenie 30 stopni odnotowano już w pierwszych dniach kwietnia.
Od tego czasu upał nie ustępuje i szybko nie zniknie, bo żar będzie się lał z nieba aż do połowy października. Ratunkiem jest tylko niska wilgotność względna powietrza spadająca do 15-20 procent. Żar jest wówczas lżejszy w odczuciu.
Jeśli nie nadejdzie ochłodzenie, temperatura może w następnych dniach pobić rekord wszech czasów, nie tylko dla Iraku, ale też całej Azji. Ten odnotowano 21 lipca 2016 roku w mieście Mitribah temperatura sięgnęła 54 stopni. Identyczny żar panował 28 maja w miejscowości Turbat w Pakistanie.
Naukowcy twierdzą, że najwyższa temperatura zmierzona na naszej planecie to około 55 stopni w cieniu, podważając tym samym dotychczasowy pomiar chociażby ze słynnej kalifornijskiej Doliny Śmierci, gdzie w 1913 roku miało być 56,7 stopnia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO.