FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

W piątek na jeden dzień zrobi się gorąco, ale burze i ulewne deszcze szybko przyniosą ochłodzenie

Piątek zapowiada się bardzo niespokojnie. Nad Polską przemknie chłodny front atmosferyczny związany z byłym tropikalnym cyklonem tropikalnym imieniem Edouard, który przyniesie nam najpierw uderzenie gorącego powietrza, a później burze, deszcze i duże ochłodzenie.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Jeśli ktoś liczył na gorący weekend, ten niestety obejdzie się smakiem. Bardzo ciepło zrobi się jedynie w piątek (10.07), na jeden dzień. Zacznie do nas napływać dużo cieplejsze powietrze, w dodatku pełne wilgoci. Będzie to masa niestabilna, w której będą się piętrzyć chmury burzowe.

Zanim jednak niebo zachmurzy się na dobre, będzie słonecznie. Termometry pokażą w godzinach popołudniowych nawet do niemal 30 stopni w cieniu. Jednak tylko w południowych i centralnych regionach kraju, czyli tam, gdzie burze dotrą najpóźniej.

Na zachodzie, gdzie chłodny front atmosferyczny nadciągnie najszybciej, temperatura nie wzrośnie powyżej 25 stopni, a na północy powyżej 20 stopni. Od rana będzie pochmurno i deszczowo, a miejscami także burzowo. Wzmagający się wiatr skutecznie obniży temperaturę.

W trakcie burz w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm (lokalnie do 50 mm) deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.

Weekend (11-12.07) zapowiada się dużo chłodniej. Na południu i w centrum temperatura będzie nawet o 10 stopni niższa od tej notowanej tuż przed ochłodzeniem. W najcieplejszym momencie dnia termometry wskażą od 17 do 20 stopni, ale będą miejsca, gdzie odnotujemy poniżej 15 stopni.

Z powodu pojawiających się w różnych regionach kraju opadów deszczu towarzyszącym przeważającemu zachmurzeniu, a także porywistego wiatru, odczuwalnie może być nawet o kilka stopni mniej.

Pokłosie byłego cyklonu

Załamanie pogody w piątek (10.07) będzie związane z dotarcie nad Morze Bałtyckie byłego tropikalnego cyklonu Edouard, który kilka dni temu narodził się nad wodami Atlantyku, na wschód od południowo-wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych.

Dotychczas trzymał się on z dala od obszarów zamieszkanych, więc nie spowodował żadnych szkód. Pozostały po nim ośrodek niskiego ciśnienia nad środkową Europą zacznie się pogłębiać, przyniesie burze, ulewne deszcze i porywisty wiatr.

Związany z nim front atmosferyczny spowoduje znaczne ochłodzenie na większym obszarze Europy. Powstające w jego rejonie potężne chmury burzowe mogą być przyczyną szkód materialnych oraz zagrożenia dl zdrowia życia i ludzi od Niemiec i Polski aż po Włoch i Grecję.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news