6,2 miliona piorunów odnotował w czerwcu system detekcji wyładowań atmosferycznych Perun, należący do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW). Najwięcej na południu Lubelszczyzny, a najmniej na Pomorzu. Z tego 5,9 miliona to były pioruny chmurowe, a niecałe 300 tysięcy te najbardziej niebezpieczne, czyli wyładowania doziemne.
Błyskawice, które sięgają powierzchni ziemi są szczególnie groźne, ponieważ mogą razić człowieka. Dzielimy je na dodatnie i ujemne. Te pierwsze powstają w wyniku oddziaływania silnie naładowanego dodatnim ładunkiem kowadła chmury burzowej, a naładowanym ładunkiem ujemnym gruntem.
Pokonują one nawet kilkanaście kilometrów, w wyniku czego mają wielokrotnie większą energię i uderzając bezpośrednio w człowieka powodują jego śmierć na miejscu. Nazywa się je „gromami z jasnego nieba”, ponieważ potrafią uderzyć w miejsce oddalone od macierzystej chmury burzowej o dziesiątki kilometrów, gdy chmura jest nad horyzontem, a niebo w zenicie bezchmurne.
🌩️#PERUN w czerwcu 2020:
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) July 3, 2020
Wyładowania chmurowe 5 952 462
Wyładowania doziemne dodatnie 28 508
Wyładowania doziemne ujemne 261 202
Suma 6 242 172
⚡️W czerwcu 2019 było ok. 37 tys wyładowań doziemnych mniej, w czerwcu 2018 ok. 180 tys mniej, co czyni rok 2020 jednym z b.aktywnych. pic.twitter.com/fC0tNiHr8m
Takich dodatnich wyładowań chmura-ziemia odnotowano w czerwcu na terytorium naszego kraju aż 28,5 tysiąca. Wiemy o co najmniej jednej osobie porażonej przez tego typu piorun. To 49-letni rolnik, który zbierał truskawki na polu w okolicach Wrocławia.
ZOBACZ: Piorun poraził rolnika na polu truskawek
Tylko dlatego, że błyskawica uderzyła obok niego, a nie bezpośrednio w niego, zdołał przeżyć, choć miał charakterystyczne poparzenia na skórze. Akcję serca przywrócili mu policjanci, którzy bardzo szybko przybyli na miejsce.
Rekordowo deszczowo
Właśnie z powodu burz czerwiec w wielu regionach zapisał się rekordowo mokro. Na południu, wschodzie i w centrum spadło powyżej 150 litrów deszczu na metr kwadratowy, czyli nawet 3-krotnie więcej niż powinno według normy wieloletniej. Opady miały zazwyczaj charakter przelotny, ale bardzo duże natężenie.
Zdarzało się, że w ciągu jednej godziny potrafiła spaść nawet połowa miesięcznej normy deszczówki. Przykładowo w Warszawie przez cały miesiąc napadało 166 litrów wody na metr kwadratowy ziemi wobec normy wynoszącej 70 litrów. To był najbardziej mokry czerwiec w stolicy w całym okresie powojennym.
Podobny rekord padł też m.in. we Wrocławiu. Jednak lokalnie padało jeszcze mocniej. W miejscowościach, które doświadczyły tzw. powodzi błyskawicznych, suma opadów sięgała aż 100-150 litrów na metr kwadratowy w ciągu kilku godzin!
ZOBACZ: To było jak tsunami. W 15 minut ich domy znalazły się pod wodą
Według danych IMGW, najbardziej deszczowym miejscem w Polsce były w czerwcu Góry Bystrzyckie na Dolnym Śląsku. Spadło tam łącznie 291 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. Wśród najbardziej mokrych miejsc znalazły się też Góry Opawskie i Bieszczady, gdzie suma opadów przekraczała 250 litrów.
Nie wszędzie czerwiec był tak wilgotny. Na zachodzie kraju utrzymywała się susza i to bardzo silna, ponieważ na Ziemi Lubuskiej, zachodnim Pomorzu i w zachodniej Wielkopolsce spadło poniżej 40 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi.
W szczególnie suchej zachodniej części Pomorza norma opadów została zapełniona zaledwie w mniej niż 20 procentach. Nic dziwnego, że susza miała tam nadal wymiar zarówno hydrologiczny, jak i rolniczy.
Słonecznie i pochmurno
Czerwiec najbardziej słoneczny był w północnych regionach kraju, a szczególnie na Pomorzu, co nie jest częstym zjawiskiem o tej porze roku. Im dalej na południe, tym zachmurzenie było większe i tym rzadziej słońce wyłaniało się zza chmur.
Dużo cieplej niż w maju
Warto też wspomnieć o temperaturze, która początkowo było niska. Jednak w drugiej połowie miesiąca zaczęła rosnąć i znacznie przekraczać normę. Ostatecznie czerwiec zapisał się ciepło. Średnia temperatura była o prawie 2 stopnie wyższa od średniej wieloletniej.
Największe odchylenie temperatury odnotowano na Suwalszczyźnie, gdzie dochodziło ono do nawet 3 stopni. Najmniejsze zaś, rzędu 1 stopnia, miało miejsce na Pomorzu i Dolnym Śląsku.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.