W czwartek (18.06) burze przechodziły nad niemal wszystkimi województwami. Miejscami były gwałtowne, połączone z ulewami, gradem i porywistym wiatrem. Najbardziej niebezpieczne okazały się deszcze, ponieważ komórki burzowe wędrowały powoli, a przy tym przynosiły bardzo duże ilości opadu w jednym miejscu. To skutkowało podtopieniami.
W wielu miejscach doszło do zalania dróg, piwnic i posesji. Najwięcej interwencji przy odpompowywaniu wody mieli strażacy m.in. w Łodzi, gdzie podtopione zostały budynki mieszkalne, szkoły i akademia muzyczna. Nastąpił paraliż w ruchu drogowym w godzinach popołudniowego szczytu.
Na niektórych zalanych ulicach w samochodach uwięzieni byli kierowcy i pasażerowie. Strażakom udało się wszystkich bezpiecznie uwolnić. Podobne podtopienia miały miejsce także w Zgierzu, na północnym przedmieściu Łodzi. Niestety, jest ofiara śmiertelna. To mężczyzna, który utonął w garażu budynku mieszkalnego przy ul. Pieczyraka. Strażaków wezwała żona ofiary.
W Bytomiu, położonym na Górnym Śląsku, woda wdarła się m.in. do szpitala jednoimiennego, gdzie leczeni są pacjenci zarażeni koronawirusem. Zalane zostało też newralgiczne skrzyżowanie ulic Wrocławskiej i Kolejowej.
Jak wynika z danych radarowych IMGW, najwięcej deszczu spadło do tej pory na południowo-zachodnich przedmieściach Katowic, w okolicach Mikołowa i Tychów, ponad 90 litrów wody na metr kwadratowy ziemi.
Około godziny 18:30 w Szczerbicach k. Rybnika na Górnym Śląsku, na osiedlu domków jednorodzinnych piorun uderzył w słup energetyczny i przeszedł po linii do piwnicy, gdzie przebywał mężczyzna, który doznał porażenia. Na szczęście niezagrażającego życiu. To już trzecia osoba porażona piorunem w Polsce od początku tego sezonu burzowego.
Z powodu zerwanych linii energetycznych na Mazowszu i Ziemi Łódzkiej prąd przestał płynąć do 12 tysięcy odbiorców. W sumie przez całą dobę strażacy interweniowali 1800 razy, głównie na Śląsku.
Deszczowa noc, burzowy piątek
W nocy burze ustąpią, ale nie obfite deszcze, które najdłużej będą zalegać nad zachodnimi i południowo-zachodnimi regionami kraju, gdzie będą miały charakter ciągły. Padać będzie tam do poranka.
W piątek (19.06) burze wrócą do północnych, wschodnich i centralnych regionów kraju. Znów mogą być gwałtowne, połączone z ulewami, gradobiciami i nawałnicami. Pogoda uspokoi się na zachodzie, gdzie burze nie pojawią się, ale nadal będzie tam mocno padać.
Źródło: TwojaPogoda.pl