W dalszym ciągu napływa nie tylko gorące, ale też bardzo wilgotne powietrze znad rejonu Morza Czarnego i Morza Kaspijskiego. Dzięki temu Polska stała się prawdziwą wylęgarnią burz. Będą nas one niepokoić aż do niedzieli (14.06).
Do tego czasu burze mogą się pojawiać nad większością regionów kraju o każdej porze doby, czyli zarówno popołudniami i wieczorami, jak i nocami i o porankach. Nawet, gdy burze wygasną, możliwe są intensywne deszcze o charakterze ciągłym.
Gwałtowne zjawiska
W ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Punktowo zjawiska mogą mieć jeszcze większe natężenie, powodujące znaczne szkody materialne i stanowiące poważne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. W godzinę może spaść nawet 50-60 mm deszczu, z gradem o średnicy 5 cm i porywami wiatru do 100 km/h. Niewykluczone też też trąby powietrzne.
Warto uprzątnąć wszystkie niezabezpieczone rzeczy z balkonów i sprzed domów, aby nie potrwał ich wiatr. Lepiej też przeparkować samochody spod drzew i studzienek kanalizacyjnych. Natomiast w trakcie burz unikać przebywania w pobliżu drzew, tablic reklamowych i linii energetycznych.
Parno i duszno
Nie tylko burze będą niebezpieczne dla naszego zdrowia i życia. Zagrożenie mogą też stanowić bardzo wysokie temperatury, zbliżające się do 30 stopni, połączone w wysoką wilgotnością powietrza, sprawiającą, że będzie parno i duszno.
Nieprzyjemne będzie zarówno po burzach, jak i nocami, gdy wilgotne, stojące powietrze, nie będzie nam pozwalać spokojnie zasnąć. Należy przebywać w klimatyzowanych, wietrzonych pomieszczeniach, ograniczyć wysiłek do minimum i spożywać jak największe ilości wody mineralnej.
Źródło: TwojaPogoda.pl