Od kilku dni burze nękają mieszkańców wschodnich regionów naszego kraju. Najczęściej występowały dotychczas na Podlasiu, które jest zwykle jednym z najmniej burzowych regionów w Polsce. Ta anomalia to efekt napływu, właśnie nad wschodnie dzielnice, bardzo ciepłego i wilgotnego powietrza znad rejonu Morza Czarnego.
Dzięki niemu wschodnie krańce kraju są najcieplejszym miejscem, z temperaturą popołudniami przekraczającą w cieniu 25 stopni, a lokalnie dochodzącą do progu upału. W nadchodzących dniach Podlasie pozostanie wśród biegunów ciepła.
Tymczasem gorące i wilgotne powietrze zacznie rozprzestrzeniać się coraz dalej w kierunku centrum i na zachód. W czwartek (11.06) znajdzie się w jego zasięgu cała wschodnia połowa kraju, a dzień później już niemal wszystkie województwa.
Temperatura będzie oscylować przeważnie między 25 a 30 stopni, a miejscami zrobi się upalnie. Niestety, nie będzie to upał suchy, lecz wilgotny. Popołudniami będzie bardzo parno i duszno. To idealne warunki do piętrzenia się chmur burzowych, które będą przynosić gwałtowne i niebezpieczne zjawiska.
We wtorek (9.06) w godzinach popołudniowych i wieczornych burze wrócą do dzielnic wschodnich i częściowo południowych. W strefie żółtej w ciągu jednej godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
W strefie pomarańczowej zjawiska będą miały duże natężenie. To oznacza, że w ciągu jednej godziny może spaść nawet do 50 mm deszczu, lokalnie z gradem o średnicy do 5 cm i porywami wiatru osiągającymi do 100 km/h.
W środę (10.06) burze opanują nie tylko wschodnie województwa, ale również dotrą na południe i do centrum. Nadal jednak największą aktywnością będą się charakteryzować na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Mazowszu.
W czwartek (11.06) niebezpiecznie będzie w dalszym ciągu na wschodzie, południu i w centrum. Spodziewamy się tam burz połączonych z przelotnym, ale ulewnym deszczem, a lokalnie także z gradem i porywistym wiatrem. To będzie piąty dzień z błyskawicami we wschodnich regionach kraju.
W piątek i sobotę (12-13.06) cała nasza mapa pogodowa jest wypełniona chmurami burzowymi. To oznacza, że gwałtowne zjawiska mogą się pojawiać wszędzie. W dodatku będą połączone z temperaturą dochodzącą do 28-30 stopni. Zapanują iście szklarniowe warunki, które pogorszą nasze samopoczucie.
Dopiero w niedzielę (14.06) po przejściu chłodnego frontu atmosferycznego spłynie chłodniejsza masa powietrza polarno-morskiego, która przyniesie spadek temperatury o około 10 stopni. Chmury burzowe zaczną opuszczać nasz kraj, a niebo zacznie się rozpogadzać.
Jak się zabezpieczyć poza domem?
- Jak najszybciej znaleźć bezpieczne schronienie,
- Unikać przebywania pod drzewami,
- Unikać przebywania na otwartej przestrzeni,
- Jeżeli znaleźliśmy się na otwartej przestrzeni, należy znaleźć, o ile to możliwe, obniżenie terenu (starajmy się nie być najwyższym punktem) i kucnąć (nie siadać i nie kłaść się) ze złączonymi i podciągniętymi pod siebie nogami. Nogi powinny być złączone, ponieważ w przypadku uderzenia pioruna, na skutek powstania różnicy napięć (tzw. napięcia krokowego) może dojść do przepływu prądu między stopami,
- Jeżeli pływamy w wodzie lub znajdujemy się na łodzi wyjść na brzeg i oddalić się od wody, gdyż jest ona doskonałym przewodnikiem elektrycznym,
- Wyłączyć telefon komórkowy, gdyż jest on odbiornikiem radiowym. Co prawda o małej mocy, niemniej jednak, podczas burzy zaleca się unikanie prowadzenia rozmów przez telefon komórkowy,
- Unikać dotykania przedmiotów zrobionych z metalu oraz przebywania w ich pobliżu - przedmioty metalowe mogą "przyciągać" pioruny,
- Pozostać w samochodzie (jeżeli jesteśmy akurat w podróży), samochód stanowi dobrą ochronę przed uderzeniem pioruna,
- Natychmiast przykucnąć jeżeli czujemy ładunki elektryczne w powietrzu, a włosy "stają nam dęba",
- Osoby przebywające w grupie na otwartej przestrzeni powinny się rozproszyć na odległość kilkudziesięciu metrów, aby w przypadku uderzenia pioruna część grupy mogła udzielić pomocy porażonym,
- Jeżeli widzisz zwisające przewody elektryczne, natychmiast powiadom odpowiednie służby. Pod żadnym pozorem do nich nie podchodź.
Jak się zabezpieczyć w domu?
- Unikać używania sprzętów elektrycznych i elektronicznych zasilanych z sieci (telefony, suszarki do włosów, miksery itp.), ponieważ korzystanie z tych urządzeń, w przypadku uderzenia pioruna w naziemną sieć elektroenergetyczną, grozi porażeniem impulsem rozchodzącym się w przewodach instalacji elektrycznej,
- Odłączyć od sieci elektroniczny sprzęt domowy (sprzęt RTV, komputery) - to uchroni go przed uszkodzeniem w przypadku tzw. przepięcia, będącego skutkiem uderzenia pioruna w infrastrukturę elektroenergetyczną,
- Przygotować latarkę z bateriami, na wypadek przerw w dostawie prądu,
- Jeżeli widzisz iskrzenie domowej instalacji elektrycznej, popalone przewody lub czujesz swąd - wyłącz elektryczność oraz gaz i natychmiast wezwij odpowiednie służby techniczne.
Jak postępować po porażeniu piorunem?
- Należy zbadać stan ogólny poszkodowanego.
- Trzeba sprawdzić czy oddycha i czy tętno jest wyczuwalne.
- Jeżeli u osoby porażonej piorunem doszło do zatrzymania oddechu, należy jak najszybciej rozpocząć sztuczne oddychanie, natomiast jeżeli tętno nie jest wyczuwalne niezbędne jest rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej czyli zewnętrznego masażu serca.
- Należy sprawdzić, czy drogi oddechowe poszkodowanego są drożne - nie zawierają ciał obcych.
- Następnie na środku klatki piersiowej poszkodowanego kładziemy nadgarstek jednej ręki i przykrywamy drugą dłonią splatając palce obu rąk oraz zaczynamy uciskanie.
- Po każdych 30 uciśnięciach 2 wdechy.
- Gdy przywrócimy poszkodowanemu oddech i tętno, należy ułożyć go w pozycji bocznej ustalonej i poczekać na przybycie lekarza.
Wskazówki na podstawie poradnika Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Źródło: TwojaPogoda.pl