Brytyjczycy przecierają oczy ze zdumienia. Tej wiosny niebo nad ich głowami było nadzwyczaj pogodne. Potwierdzają to meteorolodzy. Od kiedy prowadzone są obserwacje i pomiary, a więc od 1929 roku, nie odnotowano równie słonecznej aury.
Historyczny rekord, dotychczas należący do wiosny 1948 roku, został pobity, i to z nawiązką. Odnotowano średnio 626 godzin usłonecznienia w porównaniu z 555 godzinami sprzed 72 lat. To o 70 godzin więcej.
Jakby tego było mało, to jeszcze trzeba podkreślić, że wiosna była pogodniejsza od większości sezonów letnich. Słoneczniejsze były zaledwie trzy z nich. Tak było w 1976, 1995 i 1989 roku, a przecież wszystkich sezonów odnotowano już 91.
Najpogodniejsza wiosną była Anglia, gdzie usłonecznienie sięgnęło zawrotnych 696 godzin. To dużo więcej niż wynosi średnie usłonecznienie wiosny w Polsce, a te sięga około 500 godzin. Co ciekawe, nawet ubiegłoroczna w naszym kraju przyniosła tylko 560 godzin usłonecznienia.
Wiosna w Wielkiej Brytanii była nie tylko rekordowo słoneczna, ale też piątą najbardziej suchą i ósmą najcieplejszą w całej historii pomiarów. Natomiast w niektórych hrabstwach w północno-wschodniej Anglii i wschodniej Szkocji odnotowano najsuchszą wiosnę w serii opadowej sięgającej 1862 roku.
Skąd ta anomalia?
Wyjątkowo słoneczną, suchą i ciepłą pogodę tej wiosny zapewniały potężne wyże, nadzwyczaj często panujące nad rejonem Wysp Brytyjskich. Następnie wędrowały one przez Polskę w kierunku Morza Czarnego i wschodniej części Europy.
Za ich sprawą również w naszym kraju wiosna okazała się jedną z najsuchszych na tle wielolecia. Z kolei marzec był najbardziej słonecznym marcem w całej historii pomiarów meteorologicznych, a kwiecień jednym z najbardziej słonecznych. Maj mocno od nich odstawał.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Met Office.