Wystrzelenie rakiety Falcon-9, z zainstalowaną na jej szczycie załogową kapsułą Dragon-2, miało nastąpić w środę (27.05) o godzinie 22:33 czasu polskiego. Jednak potwierdziły się nasze prognozy, wskazujące na niesprzyjające warunki pogodowe.
Nad rejonem Przylądka Canaveral na Florydzie od godzin wczesnopopołudniowych krążyły chmury burzowe, które przynosiły ulewne deszcze, grad i porywisty wiatr. W pewnym momencie NASA otrzymała od meteorologów ostrzeżenie przed tornadem, które na szczęście odwołano, choć przez chwilę było niebezpiecznie.
Do momentu planowanego startu pogoda nie poprawiła się. Mimo, że najbardziej gwałtowne zjawiska opuściły rejon platformy startowej, to jednak burze przesunęły się nad ocean, w rejon miejsca, gdzie zaplanowano awaryjne lądowanie kapsuły.
Zgodnie z wymogami bezpieczeństwa, start nie może się odbyć, gdy w promieniu około 20 kilometrów od platformy startowej, występują niebezpieczne zjawiska atmosferyczne, zwłaszcza burze, opady deszczu czy silny wiatr.
Mimo kiepskich prognoz pogody NASA i SpaceX do ostatnich minut czyniły przygotowania do historycznego lotu. Astronauci Bob Behnken i Doug Hurley przez kilka godzin oczekiwali na start w kapsule znajdującej się na słynnej platformie LC-39A, tej samej, z której przeszło 50 lat temu odbywały się loty na Księżyc w ramach programu Apollo.
Kolejne okienko startowe przypada na sobotę (30.05) na godzinę 21:22 czasu polskiego. Niestety, na korzystniejszą pogodę nie ma co liczyć także wtedy. Padać będzie codziennie, głównie popołudniami i wczesnymi wieczorami, gdy aktywność burzowa zawsze jest największa.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.