Ostatnie dni przyniosły nową najwyższą temperaturę od początku tego roku na świecie. W mieście Tuz Churmatu w północnym Iraku odnotowano w cieniu aż 51,5 stopnia. Fala upałów nadeszła wcześniej niż zwykle. Zazwyczaj przeszło 50 stopni notuje się dopiero w szczycie sezonu letniego.
Na przełomie maja i czerwca temperatury osiągają w tej części Bliskiego Wschodu około 40 stopni. Biegunem ciepła nie powinna być jeszcze południowo-zachodnia, lecz południowa część Azji, a zwłaszcza Indie i Pakistan, gdzie żar osiąga apogeum tuż przed nadejściem mokrego monsunu.
W najcieplejszych miejscowościach Półwyspu Indyjskiego notuje się do 50 stopni. Zaledwie 1 stopień został tym samym do historycznego rekordu ciepła odnotowanego zaledwie rok temu w miejscowości Dras w Radźastanie. Niewykluczone, że może niebawem paść nowy rekord.
Przed mieszkańcami Indii pora deszczowa, która w ciągu kilkunastu dni przyniesie spore ochłodzenie. Tymczasem na Bliskim Wschodzie będzie coraz goręcej. Tegoroczne lato zapowiada się nadzwyczaj gorąco i sucho. Już w maju padło tam wiele rekordów upału.
nam trudno sobie wyobrazić, jak gorąco jest chociażby w Kuwejcie, gdzie temperatura przekracza 40 stopni przez pół roku, 50 stopni w cieniu notuje się przez miesiąc, a ponad 50 stopni przynajmniej przez kilka dni.
Obecnie obowiązujący, ustanowiony przed rokiem rekord ciepła dla Azji to 53,9 stopnia w Kuwejcie. Jednak ogólnoświatowy rekord nadal należy do kalifornijskiej Doliny Śmierci, gdzie 10 lipca 1913 roku miało być 56,7 stopnia.
Dla porównania w Polsce najwyższa temperatura zmierzona została w okolicach Opola 29 lipca 1921 roku i wyniosła 40,2 stopnia. Jednak z powodu kontrowersji odnośnie metod pomiarowych bardziej wiarygodny jest rekord ze Słubic, gdzie 30 lipca 1994 roku było 39,5 stopnia. Kilkukrotnie w różnych regionach kraju notowano też równo 39 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl