Wszystko wskazuje na to, że modlitwy o deszcz zostały wysłuchane, ponieważ sucha aura dobiega końca. Władzę nad pogodą w Polsce od słonecznych wyżów przejmują wilgotne niże, które przyniosą nam długo nie widziany deszcz, tak potrzebny roślinności.
Pierwsze krople deszczu spadną we wtorek (28.04) w godzinach wieczornych miejscami w centrum i na zachodzie kraju. W nocy rozpada się także w północnych województwach i tam opady będą miały największe natężenie, a także charakter ciągły.
Środa (29.04) przyniesie nam kolejne porcje deszczu, najpierw przelotne na zachodzie, północy i w centrum, a począwszy od popołudnia dużo intensywniejsze, połączone z burzami, na południu, wschodzie i w centrum.
Uprzedzamy, że miejscami, w trakcie burz, opady mogą być ulewne, połączone z gradem i porywistym wiatrem. W ciągu jednej godziny może spadać nawet 15-20 mm deszczu, grad mieć średnicę 1 cm, a porywy wiatru mogą dochodzić do 70 km/h. Możliwe są lokalne zalania dróg, pól, zabudowań i posesji.
Nastąpi wymiana bardzo ciepłego i suchego powietrza na dużo chłodniejsze i wilgotniejsze. To oznacza duży kontrast temperaturowy na niedużym obszarze Polski. Na północnym wschodzie będzie najwyżej 7 stopni, a na południowym wschodzie aż 23 stopnie.
Mokro zapowiada się także czwartek (30.04), tym razem w dzielnicach zachodnich i południowych. Spadnie tam średnio około 5 mm deszczu. Temperatura wyrówna się na maksymalnym poziomie przeważnie od 15 do 20 stopni.
Pogoda na majówkę
Zgodnie z wcześniejszymi prognozami, majówka minie pod znakiem kapryśnej aury. W piątek (1.05), w pierwszy dzień majówki, nad Polskę dotrze układ niskiego ciśnienia, który przyniesie nam dużo deszczu. Chociaż czekamy na wodę z nieba, to jednak może jej jednorazowo spaść bardzo dużo.
W wielu miejscach spadnie powyżej 10 mm deszczu, a miejscami, zwłaszcza w trakcie burz, nawet 20-30 mm. To oznacza, że może dochodzić do podtopień. Dodatkowo spodziewane są gradobicia i porywisty wiatr, które mogą lokalnie powodować szkody materialne.
Padać będzie też w sobotę (2.05), ale słabiej. Zacznie się wzmagać wiatr, który z zachodu i południowego zachodu będzie dochodzić w porywach do 40-50 km/h i potęgować uczucie chłodu. Termometry wskażą w najcieplejszym momencie dnia od 13 do 17 stopni.
Ostatni dzień długiego weekendu majowego (3.05) ponownie przyniesie więcej deszczu, tym razem na południu i południowym wschodzie. Spadnie tam 20 mm deszczu, a na terenach górzystych Karpat jeszcze więcej. Temperatura w okolicach 15 stopni, tylko nad morzem około 10 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl