Zdecydowana większość z nas preferuje pogodne, a nie zachmurzone niebo. Tej wiosny możemy liczyć na wyjątkowo słoneczną pogodę, która jednak ma też swoje niekorzystne strony, ponieważ im więcej słońca, tym mniej chmur i tym mniej też opadów. Stąd też dramatyczna susza.
Jednak skoro już nie pada, to powinniśmy robić wszystko, aby łapać na swej skórze jak największe ilości promieni słonecznych, oczywiście z umiarem. Wskazane są spacery dla dobrego samopoczucia przez co najmniej pół godziny dziennie.
Tymczasem usłonecznienie bije rekordy. Marzec zapisał się wśród najbardziej słonecznych w historii polskiej meteorologii. Mogliśmy liczyć nawet na ponad 200 godzin usłonecznienia, podczas gdy zazwyczaj jest ono o połowę mniejsze.
Kwiecień dotychczas również okazuje się nadzwyczaj słoneczny, szczególnie w zachodnich, południowych i południowo-wschodnich regionach, gdzie jeszcze w drugiej dekadzie miesiąca przekroczona została wieloletnia norma usłonecznienia.
To oznacza, że każdy kolejny dzień przynosi nam słoneczka ponad miarę, z czego powinniśmy się cieszyć, bo promienie słoneczne zapewniają nam tak bardzo potrzebną witaminę D, która poprawia nasze samopoczucie, ale nie tylko.
Witamina D przede wszystkim kojarzy nam się ze wspomaganiem wchłaniania wapnia w jelicie oraz utrzymaniem niezbędnego poziomu tego składnika, jak również fosforu we krwi w celu zapewnienia niezbędnej gęstości kości. Ponadto badania ostatnich lat wykazały udział tej witaminy w wielu procesach zachodzących w naszym organizmie.
Odgrywa ona znaczącą rolę w zapobieganiu rakowi, chorobom autoimmunologicznym, zakaźnym, jak również niektórym zaburzeniom układu nerwowego. Z kolei brak jej dostatecznych ilości może się objawiać chandrą, która podczas narodowej kwarantanny towarzyszy wielu z nas.
Źródło: TwojaPogoda.pl