Nie tylko w największych miastach Europy, w tym także Polski, z powodu pandemii koronawirusa mocno zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza, ponieważ zamknięto fabryki, a liczba samochodów poruszających się po drogach znacząco spadła.
Poprawa jakości powietrza najbardziej widoczna jest w miejscach silnie zanieczyszczonych, do których należą południowe podnóża Himalajów. Na północnych krańcach Indii normy stężenia pyłu zawieszonego i najróżniejszych gazów były przekraczane wielokrotnie.
Himalaya mountains can be seen from Jalandhar since pollution has reduced in Punjab. Beautiful sight 😍#punjab #COVID19 #pollution pic.twitter.com/iZy7hwxX9R
— TjSingh (@covsinghtj) April 3, 2020
Teraz to się zmieniło. Niebo odzyskało swoją błękitną barwę, a z zazwyczaj unoszącej się szarej mgiełki wyłoniły się ośnieżone szczyty Himalajów. Mieszkańcy nie mogli uwierzyć w to, co widzieli, bo ostatnio najwyższe góry świata były widoczne z odległości 200 kilometrów aż 30 lat temu, gdy smog nie był jeszcze tak dokuczliwy.
Nigdy nie widziałem pasma Dhauladhar z dachu mojego domu w Dźalandhar. Nawet sobie nie wyobrażałem, że jest to w ogóle możliwe. To namacalny dowód wpływu zanieczyszczenia powietrza na Matkę Ziemię - napisał na Twitterze indyjski krykiecista Harbhajan Turbanator.
Już w pierwszych dniach narodowej kwarantanny, która trwa od 3 tygodni, pomiary wykazały, że stężenie pyłu zawieszonego PM10 zmniejszyło o niemal połowę. W sieci zamieszczane są zdjęcia himalajskiego pasma Dhauladhar.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Times of India.