Głęboki niż, który dotarł w rejon Islandii, przyniósł nie tylko nagły spadek ciśnienia, ale też huraganowe wiatry, które spowodowały zawieje i zamiecie śnieżne. Miejscowość Hveragerdi w południowo-zachodniej części wyspy została zasypana przez największy śnieg jaki mieszkańcy kiedykolwiek widzieli.
W ciągu zaledwie jednej doby spadło aż 1,5 metra białego puchu. Drogi stały się całkowicie nieprzejezdne. Mieszkańcy spędzający kwarantannę w domach zmuszeni zostali wyjść na zewnątrz, aby usunąć śnieg z dachów, które groziły zawaleniem.
Potężne zawieje śnieżne dały się we znaki nie tylko na południu, ale w większości regionów kraju, także na północy. Z kolei w Reykjaviku, stolicy i największym mieście Islandii, spadło niemal 20 centymetrów śniegu. Wichura zerwała dach z jednej ze szkół ogrodniczych.
Niepogoda przeniosła się też nad Skandynawię. W północnych regionach Norwegii spadło olbrzymie ilości śniegu, jakie nie są zwykle widywane w środku zimy, a co dopiero na początku kwietnia. W Tromso napadało 30 cm białego puchu, ale na przedmieściach nawet ponad metr.
Jak informują lokalne służby meteorologiczne, w Tromso od początku sezonu akumulacja pokrywy śnieżnej (suma ilości śniegu z kolejnych dni) wyniosła 6,5 metra. To największe ilości od zimy z przełomu 1999 i 2000 roku, a więc od 20 lat.
Tam, gdzie śnieg był nawiewany przez porywisty wiatr, potrafił zakryć domy aż po same dachy. Chociaż zima okazała się nadzwyczaj ciepła, to jednak w wielu regionach Skandynawii również wyjątkowo mokra, a przez to śnieżna.
Obecnie fala arktycznych chłodów zmierza w naszym kierunku. Wkroczy nad północną Polskę w Poniedziałek Wielkanocny (13.04). Z dnia na dzień spowoduje spadek temperatury nawet o kilkanaście stopni, a na wyżej położonych obszarach przyniesie opady śniegu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / SMHI / Iceland News.