FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Olbrzymia planetoida leci w kierunku Ziemi. Gdyby uderzyła, wywołałaby globalną katastrofę

Gigantyczna, 3,5-kilometrowa planetoida zmierza z zawrotną prędkością w kierunku Ziemi. Dotrze pod koniec kwietnia. Naukowcy twierdzą, że jej upadek mógłby spowodować globalną katastrofę. Czy tym razem mamy się czego obawiać?

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

1998 OR2 to numer katalogowy planetoidy, którą 24 lipca 1998 roku odkryto w Obserwatorium Haleakala na Hawajach. Już wtedy obiekt zwrócił uwagę naukowców, ponieważ jego ścieżka przecina ziemską orbitę, w dodatku ma średnicę nawet 3,5 kilometra i pędzi z prędkością 31 tysięcy kilometrów na godzinę. Kosmiczna skała stał się tym samym potencjalnie niebezpieczna.

Skatalogowanie obiektu i jego stałe monitorowanie przez NASA wcale nie oznacza, że uderzy on w naszą planetę. Może się to stać w przyszłości, ale nie musi. Istotne jest zbieranie informacji na temat jego trajektorii, aby wykluczyć lub potwierdzić zagrożenie.

Najbliższy przelot tego obiektu nastąpi już 29 kwietnia i w żadnym razie nie będzie dla nas niebezpieczny. O godzinie 10:56 planetoida znajdzie się w odległości przeszło 6 milionów kilometrów, a więc aż 15 razy dalej niż Księżyc.

Fot. Max Pixel.

O uderzeniu w Ziemię nie ma mowy, przynajmniej tym razem. Jednak gdyby doszło do kolizji, do zniszczenia byłyby katastrofalne. Planetoida o średnicy ponad 3 kilometrów może w jednej chwili zmieść życie z powierzchni całego kontynentu, ale na tym nie koniec.

Gigantyczne ilości pyłów uniesionych z powierzchni ziemi podczas uderzenia przysłoniłyby Słońce, powodując znaczne ochłodzenie klimatu w skali globalnej. To oznacza zniszczenie upraw, a przez to również powszechny głód i epidemie. Dzieła zniszczenia dopełniłyby potężne trzęsienia ziemi i erupcje wulkaniczne.

Uderzenie obiektu tak dużych rozmiarów w naszą planetę zdarza się statystycznie średnio co kilka lub kilkanaście milionów lat. 1998 OR2 to największa planetoida, jaka przeleci tak blisko Ziemi w ciągu najbliższych kilku miesięcy, nie będzie jednak największą.

Grafika pokazuje skalę zniszczeń po uderzeniu planetoidy. Fot. Newsweek. (zobacz powiększenie)

To zaszczytne miano należy się obiektowi 1981 ET3, który przemknął obok Ziemi 1 września 2017 roku. Ponownie zbliży się do nas 2 września 2057 roku. Planetoida jest przeolbrzymia, ponieważ jej średnicę szacuje się nawet na prawie 9 kilometrów.

Większa od niej była planetoida, która zakończyła erę dinozaurów około 65 milionów lat temu. Miała ona kilkanaście kilometrów średnicy i wyzwoliła energię porównywalną z detonacją 100 tysięcy najpotężniejszych stworzonych przez człowieka bomb jądrowych. Naukowcy odkryli, że upadek kosmicznej skały wyzwolił tsunami wysokie na 1,5 kilometra.

Na szczęście teraz możemy spać spokojnie, ale tylko tym razem, ponieważ NASA skatalogowała już przeszło tysiąc planetoid o średnicy co najmniej 1 kilometra, które przecinają ziemską orbitę i mogą nam w przyszłości zagrozić.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.

prognoza polsat news