FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Julia przyniesie w niedzielny wieczór wichury, ulewy, śnieżyce, a nawet burze. Sprawdź ostrzeżenie!

Niedzielne późne popołudnie, wieczór i wczesna noc zapowiadają się bardzo niebezpiecznie. Nad Polską przemknie wtedy niż imieniem Julia, który przyniesie nam nie tylko porywisty wiatr, który może dochodzić do 100 km/h, ale również ulewy, śnieżyce, a nawet burze.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Julia, takim wdzięcznym imieniem nazwany został przez meteorologów kolejny układ niskiego ciśnienia, który przemknie nad Polską w niedzielny (23.02) wieczór. Już teraz uprzedzamy, że będzie na tyle niebezpiecznie, aby pozostać w domu i unikać przebywania na otwartej przestrzeni, zwłaszcza podróżowania po drogach.

Śledź burze na żywo >>>

Niż przemierzy nasz kraj w ciągu zaledwie 6 godzin, wkraczając znad Niemiec nad Ziemię Lubuską i wędrując dalej w kierunku Ziemi Łódzkiej na wschód ku Lubelszczyźnie. Podzieli Polskę na połowę północną i południową.

Tych najbardziej gwałtownych i zarazem niebezpiecznych zjawisk spodziewamy się w połowie południowej. Tam między późnym popołudniem a wczesną nocą należy się liczyć z porywami do 70-90 km/h, a lokalnie nawet powyżej 100 km/h, i to nie tylko w górach, lecz również na nizinach.

Najmocniej wiać będzie w trakcie przechodzenia frontu szkwałowego, któremu będą towarzyszyć intensywne opady deszczu, a miejscami także burze. W górach spodziewamy się śnieżyc i zawiei śnieżnych z prawdziwego zdarzenia, przy wietrze przekraczającym 120 km/h.

Ostrzegamy, że wichura może łamać gałęzie, przewracać drzewa, zrywać dachy z budynków i uszkadzać linie energetyczne. Możliwe są przerwy w dostawach prądu oraz utrudnienia w ruchu drogowym, kolejowym i lotniczym.

Tuż przed nadejściem frontu, w godzinach wieczornych, a nie jak zwykle wczesnym popołudniem, temperatura osiągnie najwyższe dobowe wartości. Termometry pokażą między 10 a 15 stopni, niewykluczone, że lokalnie jeszcze więcej.

Spadnie bardzo dużo deszczu. Przeważnie suma opadów w ciągu zaledwie 6 godzin wyniesie od 15 do 30 mm, a więc spadnie tyle deszczu, ile normalnie powinno nawet przez cały miesiąc.

W północnej połowie kraju wiatr będzie słabszy, nie powinien przekraczać 60-70 km/h, z wyjątkiem Pomorza i wybrzeża, gdzie powieje do 80-90 km/h. Front przyniesie deszcze przechodzące w deszcze ze śniegiem, a także w sam śnieg. Niewykluczone są tzw. burze śnieżne, czyli opady śniegu połączone z błyskawicami.

Do poniedziałkowego (24.02) świtu będzie już po wszystkim, porywisty wiatr ustąpi, podobnie jak obfite opady. Niestety, strażaków i energetyków czeka nieprzespana i bardzo pracowita noc. Wielu z nas też nie będzie mogło zmrużyć oka przy szalejącym wichrze.

Pozostaje mieć nadzieję, że obejdzie się bez szkód, a jeśli do nich dojdzie, to będą one jak najmniejsze. Aby zwiększyć bezpieczeństwo, już teraz usuńcie z balkonów i sprzed domów wszelkie rzeczy, które wiatr może porwać i komuś wyrządzić krzywdę.

W trakcie silnego wiatru, jeśli będziecie zmuszeni przebywać poza murowanym budynkiem, unikajcie stawania w pobliżu drzew, słupów i linii energetycznych oraz wszelkich przedmiotów, które mogą stanowić zagrożenie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news