Meteorolog Ernie Ostuno, który udał się na spacer brzegiem jeziora Michigan na wysokości miasta Saugatuck w USA, natknął się na niesamowity spektakl. Potężne sztormowe fale wdzierały się pod lód pokrywający brzeg jeziora, a następnie tryskały spod niego wyżłobionymi otworami.
Plaża Oval Beach zmieniła się w krainę lodowych wulkanów. Jak się okazuje, zjawisko to może powstać tylko wówczas, gdy temperatura powietrza jest bardzo niska. Wówczas na brzegach jeziora tworzy się lód, zwany lodem brzegowym. Sięga on kilkadziesiąt metrów w głąb jeziora.
Pozostała część akwenu, z powodu sfalowania, zamarznięciu się ostaje. Dlatego też fale co rusz wdzierają się pod zwartą pokrywę lodową i pod wysokim ciśnieniem rozrywają go, dając wspaniały spektakl, niemal każdej zimy.