Przyroda nie przestaje nas zadziwiać. Niektóre zjawiska potrafią zjeżyć włosy na głowie. Z jednym z nich zmierzyli się mieszkańcy kazachskiego Aktau. Woda w Morzu Kaspijskim zmieniła kolor na krwisty, barwiąc śnieg pokrywający plaże.
Na miejsce przybyli eksperci, którzy pobrali próbki do badań, aby wykluczyć skażenie. Wyniki okazały się uspokajające. Nie była to ani krew, ani tym bardziej zanieczyszczenie chemiczne. W próbkach znajdowała się krwisto-czerwona substancja fikoerytryna.
Produkują je krasnorosty z rodziny glonów, których w wodach Morza Kaspijskiego żyje ponad 25 gatunków. Rośliny te barwią nie tylko wodę, ale też śnieg. Glony kwitną zimą, ale z powodu zlodzenia morza, nie są zwykle widoczne.
Ujawniły się tej zimy, która jest niezwykle łagodna, a brzegi morza nie pokryły się lodem. Fale podczas sztormu wyrzuciły glony na brzegi, przynosząc mrożący krew w żyłach widok, które najlepiej prezentuje się na nagraniu z drona.
Źródło: TwojaPogoda.pl / ladakz.