Sabina szybko nam nie odpuści. Na swoim koncie w samej tylko Polsce ma 3 ofiary śmiertelne i 12 rannych, 871 uszkodzonych budynków, kilkadziesiąt zniszczonych samochodów, tysiące połamanych drzew i 55 tysięcy odbiorców bez prądu. 25 tysięcy strażaków PSP i OSP wyjeżdżało na akcje 5 tysięcy razy.
Chociaż ośrodek niskiego ciśnienia znajduje się daleko nad Oceanem Arktycznym, to jednak różnica ciśnień między nim a wyżami znad Morza Śródziemnego nadal jest na tyle duża, aby utrzymywał się porywisty wiatr.
We wtorek (11.02) bardzo mocno wiać z zachodu będzie w całej Polsce. Porywy mogą osiągać do 70-90 km/h, a lokalnie nawet do 100 km/h. Jeszcze mocniej powieje wysoko w górach. Silnym podmuchom będą towarzyszyć przelotne, ale chwilami intensywne opady.
Nie będzie padać już tylko sam deszcz, ale za sprawą znacznego ochłodzenia, również deszcz ze śniegiem, śnieg i krupa śnieżna. Pożegnaliśmy bardzo wysokie temperatury. Zamiast kilkunastu stopni ciepła będzie co najwyżej 5 stopni, choć miejscami zaledwie 1-2 stopnie.
Opady śniegu mogą sprawiać, że drogi i chodniki będą śliskie, zwłaszcza w godzinach wieczornych, kiedy temperatura spadnie w pobliże zera, a lokalnie przejdzie na wartości ujemne. Kierowcom i pieszym zalecamy szczególną ostrożność.
W dalszym ciągu zalecamy, aby unikać przebywania w pobliżu drzew, tablic reklamowych, słupów i linii energetycznych oraz wszelkich innych konstrukcji i przedmiotów, które mogą stanowić zagrożenie podczas gwałtownych podmuchów wiatru.
Kolejne dni ocieplenia nie przyniosą, będzie się przejaśniać i rozpogadzać, ale opadów deszczu i śniegu nie zabraknie. Krajobrazy mogą się miejscami zabielać, głównie w regionach północnych, północno-wschodnich i południowych. Nadal też będzie porywiście wiać, chociaż prędkość wiatru będzie powoli, ale systematycznie słabnąć. Odpoczniemy od wichur dopiero począwszy od czwartku (13.02).
Źródło: TwojaPogoda.pl