Jak pamiętamy dzień zaczął się nam wydłużać, a noc skracać, dzień po rozpoczęciu się astronomicznej zimy, czyli od 23 grudnia ubiegłego roku. Po upływie miesiąca zyskaliśmy dodatkową godzinę ze Słońcem i jednocześnie noc skróciła się o godzinę.
Dzień trwa teraz od 8 godzin 17 minut na północnym krańcu Polski, a dokładniej w Jastrzębiej Górze koło Władysławowa, która leży na słynnym Przylądku Rozewie, do 8 godzin 42 minut na południowych krańcach Bieszczad. Jak pamiętamy, przed miesiącem trwał od 7 godzin 10 minut na krańcu północnym do 8 godzin 20 minut na południu.
Najkrócej dzień trwa na Pomorzu, Kujawach, Warmii, Mazurach i Podlasiu, ale jednocześnie przybywa go tam najszybciej. Przykładowo w Gdańsku między wschodem a zachodem Słońca upływa 8 godzin 22 minuty. Dla porównania przed miesiącem dzień trwał 7 godzin 17 minut.
Najwolniej dnia przybywa na południu kraju, ale za to tam jest najdłuższy. W Krakowie Słońce wędruje nad horyzontem przez 8 godzin 56 minut, a przed miesiącem było to 8 godzin 3 minuty.
Co ciekawe, dnia przybywa dość nierównomiernie, jeśli weźmiemy pod uwagę okres doby. W Gdańsku po upływie miesiąca od momentu przybywania dnia, Słońce wschodzi o 19 minut wcześniej, ale zachodzi o całe 46 minut później. Natomiast w Krakowie nasza dzienna gwiazda wstaje o 13 minut wcześniej, a chowa się za horyzontem o 40 minut później. To oznacza, że wieczorem dnia przybyło przeszło dwukrotnie więcej niż o poranku.
Z biegiem miesięcy wszystko się kompensuje, bo późnym latem i jesienią jest dokładnie na odwrót. Dzień będzie się wydłużać aż do drugiej połowy czerwca, mniej więcej z prędkością godziny miesięcznie. Zmianę odczujemy jeszcze pod koniec marca, kiedy przejdziemy na czas letni. Słońce zacznie wschodzić godzinę później, ale też godzinę później zachodzić.
Już teraz możemy odczuć jak błyskawicznie dzień się wydłuża. Długość dnia szczególnie ważna jest dla nas w najbardziej pochmurne i mokre dni, kiedy z powodu obecności niskich chmur ciemno robi się wcześniej niż, kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki.
zień zrówna się z nocą tradycyjnie w okolicach pierwszego dnia astronomicznej wiosny, co nastąpi pod koniec marca. Do tego czasu przybędą nam aż 4 godziny ze Słońcem. Wcześniej wyraźnie późniejszy kres dnia będzie następować już w drugiej połowie lutego.
Źródło: TwojaPogoda.pl