Co najmniej 12 osób zginęło w wyniku skrajnych warunków pogodowych w różnych regionach Hiszpanii. Jak już wcześniej informowaliśmy, ludzie ginęli przygnieceni przez połamane i powalone przez wichurę drzewa, w wypadkach samochodowych na śliskich drogach oraz porwani przez wezbrane rzeki.
Źródłem kataklizmu jest cyklon Gloria i związany z nim front atmosferyczny, który przyniósł duży kontrast termiczny, a co za tym idzie, burze, ulewy, wichury, a na wyżej położonych obszarach także śnieżyce, miejscami rekordowe.
Na wybrzeżach Morza Śródziemnego szalał potężny sztorm, który przepędził nawet najbardziej wytrwałych turystów. Porywy wiatru w rejonie Walencji dochodziły do 140 kilometrów na godzinę. Wyzwoliły fale, które miały średnią wysokość nawet 8,44 metra.
Jak podała służba pogodowa AEMet nigdy wcześniej w całej historii pomiarów na Morzu Śródziemnym nie zdarzyły się tak wysokie fale sztormowe. Poprzedni rekord z portowego miasta Mahon na wyspie Minorka z 2003 roku wynosił 8,15 metra. Niektóre morskie boje pomiarowe odnotowały maksymalną wysokość fal rzędu aż 13 metrów!
Doszło do tzw. cofki, czyli wpychania wód rzecznych na odcinku ujściowym do morza, z powrotem do koryt rzecznych. Słoną morską wodą zalane zostały bulwary, drogi, zabudowania i pola uprawne nawet do 3 kilometrów w głąb lądu. W prowincji Tarragona morze wdzierające się na ląd zatopiło hektary pól ryżowych. Straty są bardzo duże.
W miejscowości Tossa de Mar niedaleko Barcelony doszło do niecodziennego zjawiska. Porywisty wiatr znad morza przywiał tam gigantyczne ilości piany morskiej, która zakryła plaże, ulice i chodniki. W jaki sposób powstała?
Piana to mieszanina, która w postaci rozproszonej jest gazem. Bąbelki tworzą się m.in. podczas potężnego sztormu, kiedy woda traci swoje napięcie powierzchniowe, a jej zewnętrzne warstwy zmieniają się w postać gazową. Wystarczy silny wiatr, aby bąble zaczęły się unosić i wnikać w wąskie miejskie uliczki.
Źródło: TwojaPogoda.pl