Od sobotniego (4.01) przedpołudnia na północy kraju występowały opady śniegu, które miejscami zmieniały się w najprawdziwsze burze śnieżne połączone z błyskawicami i grzmotami. Na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Podlasiu krajobrazy zabieliły się.
Na niedzielnym (5.01) porannym zdjęciu satelitarnym widoczne są białe plamy na powierzchni naszego kraju, głównie w północnych województwach, czyli tam, gdzie prószyło najbardziej obficie. W Borach Tucholskich pokrywa śnieżna ma niemal 10 centymetrów grubości.
Najwięcej śniegu leży na wyżej położonych obszarach Kaszub, na tamtejszych morenowych wzgórzach. Mniej białego puchu jest na Mazurach i Podlasiu, gdzie spadło go przeważnie tylko do 3-4 cm. Najbardziej zaśnieżonym miastem wojewódzkim jest Białystok, gdzie mamy 3-centymetrową warstwę puchu.
Nadal najmocniej prószy na południu i południowym wschodzie kraju, zwłaszcza na terenach górzystych. W Bieszczadach spadło kilkanaście centymetrów śniegu i nadal go przybywa. Prawdziwe zawieje śnieżne mamy z kolei w Tatrach. Na Kasprowym Wierchu, gdzie w nocy spadło 15 cm świeżego śniegu, nadal intensywnie sypie, a wiatr osiąga w porywach 90 km/h przy minus 12 stopniach. Temperatura odczuwalna wynosi niemal minus 30 stopni.
W niedzielę (5.01) w ciągu dnia poprószy słabo tylko na krańcach południowych i południowo-wschodnich. W poniedziałek (6.01) deszcz ze śniegiem i śnieg może popadać z kolei w północnych województwach.
Źródło: TwojaPogoda.pl