Atlantyk jest obecnie nadzwyczaj aktywny. Co to oznacza? Że tworzą się nad nim głębokie układy niskiego ciśnienia, które niczym gigantyczne wiatraki ściągają ciepłe oceaniczne masy powietrza w głąb Europy, sprawiając, że zima jest łagodna i taka pozostanie.
Dwa takie niże można zobaczyć na zdjęciu satelitarnym. W prawnym ośrodku ciśnienie spadło do 985 hPa, a w lewym nawet do 963 hPa. Mieszkańców Wysp Brytyjskich czeka w związku z nimi sztormowa pogoda, typowa dla tej pory roku. A jak będzie u nas?
Mimo, że przez kilka najbliższych dni miejscami chwyci całodobowy mróz, to jednak będzie on niewielki, a towarzyszące mu opady śniegu jedynie przelotne i słabe. Zabieli się głównie na wyżej położonych terenach południowej i centralnej Polski. Na przeważającym obszarze województw zachodnich, wschodnich i północnych śniegu nie uświadczymy.
Szybko wróci do nas ciepłe powietrze, które sprawi, że temperatura poszybuje powyżej 5 stopni, a mrozu nie będzie nawet w najchłodniejszej porze doby. Ciepło, ale również z większą ilością pogodnego nieba, zapowiada się cały początek stycznia.
O tej porze roku słoneczna i ciepła aura to ewenement, który jednak powoli, ale sukcesywnie, staje się nową normą. Zupełnie inną sytuację mielibyśmy, gdyby Atlantyk był nieaktywny. Wówczas ośrodki niżowe byłyby płytkie, a nad kontynentem rządził potężny wyż, ściągający znad Syberii lodowate powietrze.
Prognozy sezonowe nie ulegają żadnym zmianom. Styczeń i luty zapowiadają się niemal w całej Europie ciepło, a w wielu regionach naszego kraju nawet bardzo ciepło, oczywiście jak na warunki klimatyczne tej pory roku. Sumy opadów będą zróżnicowane, co oznacza przeplatające się okresy mokre i suche.
Źródło: TwojaPogoda.pl