Indie są jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. Podobnie, jak w Chinach, skażone jest nie tylko powietrze, ale też gleba, rzeki i wody podziemne. Nawet w największych miastach nie ma oczyszczalni ścieków, które spływają prosto do rzek, a nimi do morza.
Ludzie nic sobie nie robią z tego, że rzeki, uznawane powszechnie za święte, przypominają szambo. Każdego dnia tysiące ludzi, od najmłodszych aż po najstarszych, zażywają w nich kąpieli. Co jakiś czas skala zanieczyszczenia daje o sobie znać w postaci przerażających zjawisk.
Należy do nich toksyczna piana, która pojawia się to tu, to tam. Tym razem zaskoczyła mieszkańców miasta Madras (Ćennaj) przybywających na największą plażę miejską w Indiach. Gruba warstwa piany przyciągnęła dzieci, które zaczęły się w niej bawić, nie bacząc na zagrożenie.
Piana to skutek obfitych opadów deszczu. Spowodowały one przelanie się skażonych zbiorników wodnych, w których w pobranych próbkach wody wykryto niemal wszystko, od fosforu i rtęci przez bakterie E.coli po ołów, ponieważ trafiają do nich odpady przemysłowe i zawartość toalet.
W efekcie na ich powierzchni zalega toksyczna piana, która zaczyna powiększać się podczas monsunowych ulew. Rzekami piana trafia do morza, po czym wraca na wybrzeże rozwiewana przez porywisty wiatr.
Kontakt z pianą może powodować poważne dolegliwości zdrowotne. Mieszkańcy są bezsilni, a władze próbują bagatelizować problem. Najgorsze, że w tych odpadach bawią się dzieci. Ich organizmy są duże bardziej odporne na toksyczne substancje niż naszych dzieci, ale mimo to wiele z nich choruje przez całe życie.
W drugim najliczniejszym kraju świata, gdzie mieszka ponad 1,3 miliarda ludzi, w znacznej mierze w skrajnym ubóstwie, nikt się tym nie przejmuje. Tymczasem sytuacja pogarsza się z każdym rokiem, a szansy na jej poprawę nie widać.
Źródło: TwojaPogoda.pl