Do Polski napływa zimna masa powietrza arktycznego znad okolic bieguna północnego. Temperatura w najbliższych dniach będzie balansować na poziomie zera. Nocami i porankach będzie lekko poniżej zera, a popołudniami nieznacznie powyżej zera.
Takie zmiany temperatury zawsze skutkują niebezpiecznymi zjawiskami lodowymi. Deszczówka zbierająca się na drogach i chodnikach za dnia, w nocy będzie zamarzać tworząc oblodzenie. Z kolei deszcz lub śnieg padający tuż po nocy na jeszcze wychłodzoną nawierzchnię, będzie zamarzać powodując gołoledź.
Zarówno kierowcy, jak i piesi, powinni zachować szczególną ostrożność, ponieważ może być ślisko. Nie trudno będzie się poślizgnąć i połamać, warunki atmosferyczne będą też sprzyjać wypadkom drogowym, a zwłaszcza karambolom.
W niedzielę (1.12) zabieliło się ponownie na Mazurach i Suwalszczyźnie. Pierwszy śnieg spadł natomiast na Górny Śląsk i Wyżynę Krakowsko-Częstochowską. Przybyło też śniegu w górach. W ciągu dnia nadal może padać na południu i północnym wschodzie kraju.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Poniedziałek (2.12) opady przyniesie już w całym kraju. W ciągu dnia padać będzie głównie deszcz, jednak późnym popołudniem i wieczorem, wraz ze spadkiem temperatury poniżej zera, zacznie się robić biało. Tym razem na północy, południu, wschodzie i w centrum.
Wyświetl ten post na Instagramie.
To oznacza, że we wtorkowy (3.12) poranek nie powinniśmy być zaskoczeni, gdy za oknem ujrzymy zimową scenerię, zwłaszcza jeśli mieszkamy na Pomorzu Gdańskim, Kujawach, Mazurach, Podlasiu, Mazowszu, Ziemi Łódzkiej, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Kielecczyźnie, w Małopolsce i na Górnym Śląsku. Śniegu przybędzie też w górach.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Pokrywa śnieżna będzie jednak nieduża, bo sięgnie najwyżej 1-2 centymetrów, tylko w górach spadnie nieco więcej białego puchu, około 5 cm. Z prognoz wynika, że na większe ilości śniegu przyjdzie nam poczekać do kolejnego tygodnia, gdy mocniej poprószy na wschodzie i w górach.
Źródło: TwojaPogoda.pl