Chociaż wydaje się, że sezon burzowy w naszym kraju obejmuje jedynie miesiące letnie, to jednak błyskawice mogą przecinać niebo nad naszymi głowami o każdej porze roku, nawet w środku zimy. Takie sytuacje zdarzały się w ostatnich latach, i to nie raz.
Oczywiście te grudniowe czy styczniowe burze są bardzo rzadkim zjawiskiem. Głównie pojawiają się podczas przechodzenia nad Polską aktywnych, chłodnych frontów atmosferycznych, gdy na skutek nagłego spadku temperatury, deszcz zmienia się w śnieg i przybiera postać tzw. burz śnieżnych.
Jednak burza, która w środę (13.11) około godziny 10:40 nieoczekiwanie przeszła nad Ostrowem Wielkopolskim, była jeszcze rzadszym zjawiskiem. Okazała się bowiem jedyną komórką burzową nie tylko nad Polską, ale też całą środkową Europą. Najbliższe burze przechodziły nad Słowenią i zachodnim krańcem Niemiec, w odległości aż 700 kilometrów.
Systemy detekcji wyładowań elektrycznych wskazały dokładną lokalizację uderzenia pioruna doziemnego, czyli tej najbardziej niebezpiecznej formy błyskawicy, łączącej podstawę chmury burzowej z powierzchnią ziemi, która może powodować szkody i stwarzać zagrożenie dla ludzi.
Stało się to przy ul. Wojska Polskiego w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie na tamtejszej budowie hali widowiskowo-sportowej porażony został robotnik budowlany. Na szczęście piorun nie uderzył bezpośrednio w niego, lecz w metalową konstrukcję, a następnie przeskoczył na mężczyznę, przez co dawka energii, jaką 31-latek przyjął, była niewielka. Tylko dlatego przeżył, choć trafił z poparzeniami do szpitala.
Jak dowiedzieliśmy się w Szpitalu im. Tytusa Chałubińskiego, robotnik po przywiezieniu na SOR był przytomny, a jego stan był dobry. Pozostanie jeszcze jakiś czas na obserwacji. Jednak trzeba mieć na uwadze to, że brak widocznych skutków uderzenia pioruna, wcale nie oznacza, że w ogóle ich nie ma.
Podczas porażenia dochodzi do zagotowania się krwi w zewnętrznych strukturach ciała człowieka, ale nie tylko. Uszkodzone zostają też komórki układu nerwowego, dlatego osoby porażone często mają poważne problemy neurologiczne, takie jak ubytki w pamięci, rozkojarzenie, migrenowe bóle głowy, epilepsje i bezsenność. Często te schorzenia mogą się ujawniać dopiero po latach.
13 listopada dla młodego mężczyzny okazał się pechowy. Wstając rano do pracy nawet przez myśl mu nie przeszło, że przed południem wyląduje w szpitalu po porażeniu piorunem, i to z jedynej burzy w tej części kontynentu. Zupełnie jakby pogoda chciała z nim wyrównać jakieś rachunki...
Źródło: TwojaPogoda.pl