Wir polarny to zjawisko, które jest efektem nadzwyczaj wysokich temperatur panujących w Arktyce. W ostatnich tygodniach na Oceanie Arktycznym notowano najmniejszy zasięg morskiej pokrywy lodowej w całej historii pomiarów satelitarnych, czyli przynajmniej od 1978 roku.
Wokół ciepłej Arktyki krąży kilka wirów, będących bąblami bardzo niskich temperatur, oscylujących w granicach nawet 20 stopni poniżej normy wieloletniej. Wyjątkowo zimno z ich powodu jest m.in. w Skandynawii, wschodniej Syberii oraz w Kanadzie i USA.
Sytuacja w czytelny sposób przedstawiona jest na powyższych grafikach. Po prawej stronie widoczna jest sytuacja normalna, gdy wiry polarne nie wykraczają poza obszary, gdzie tęgie mrozy są zjawiskiem tradycyjnym w tej porze roku. Po lewej stronie zobrazowana jest nietypowa sytuacja (przykład z zimy 2013/14), gdy wir polarny spływa znacznie dalej na południe niż zwykle.
Chociaż wir polarny osiągnie swoje apogeum w nadchodzących dniach i będzie najsilniejszym w połowie listopada w całej 40-letniej historii pomiarów, to dość szybko zacznie słabnąć. To jednak będzie dopiero początek całego procesu, jaki uruchomi.
W arktycznej stratosferze zacznie się bowiem tworzyć zjawisko zwane Nagłym Ociepleniem Stratosferycznym (SSW), za sprawą którego temperatura na wysokości 30-50 kilometrów nad powierzchnią ziemi może gwałtownie wzrosnąć nawet o ponad 50 stopni.
Wir polarny będzie wówczas meandrować bardzo daleko na południe do strefy klimatu umiarkowanego, przynosząc nadzwyczaj niskie temperatury, początkowo połączone z obfitymi opadami śniegu w trakcie przejścia z dodatnich w ujemne temperatury.
W ogonie naszej najnowszej prognozy 16-dniowej widoczny jest efekt działalności wiru polarnego, w postaci spływu bardzo mroźnego powietrza znad Syberii, który miałby nastąpić w ostatnich dniach listopada. Na północnym wschodzie Polski temperatura w pełni dnia miałaby oscylować w okolicach minus 10 stopni.
W przypadku nocy i poranka oznacza to spadki nawet do minus 20 stopni. Falę mrozów poprzedzić mają opady śniegu, miejscami dość obfite. To są jednak prognozy, w dodatku jeszcze dość odległe. Dlatego należy je na bieżąco śledzić, bo mogą się zmieniać, a w przypadku czarnego scenariusza, można będzie się zawczasu przygotować na nagłe kaprysy pogody.
Źródło: TwojaPogoda.pl