Ostatnia doba przyniosła sporo deszczu, ale nie we wszystkich regionach kraju. Najbardziej mokro było na zachodzie, północnym zachodzie, wschodzie i południowym wschodzie. Przeszło 20 mm deszczu spadło na Pomorzu i w Bieszczadach. Ten drugi region stał się deszczowym biegunem Polski.
Jak wynika z danych pochodzących ze stacji telemetrycznych IMGW, radarów opadów i obrazów satelitarnych, na południowy wschód od Tarnicy w Bieszczadach, spadło nawet 50 mm deszczu. W nocy z poniedziałku na wtorek (4/5.11) na kilku wodowskazach doszło do przekroczenia stanu ostrzegawczego.
W ciągu kilku godzin poziom wody podniósł się nawet o przeszło metr. Nie doszło do podtopień, ale wezbrania były znaczne, nie obserwowane od dłuższego czasu. W Bieszczadach od wielu tygodni panuje posucha. Deszcze ucieszyły zarówno leśników, jak i mieszkańców.
W lasach zapewne pojawią się grzyby. Są i niekorzystne oblicza deszczu. Należą do nich rozlewiska, które utworzyły się na drogach, zwłaszcza tych lokalnych. Gruntowe szlaki zmieniły się w błotniska, w których zwykłe samochody mogą utknąć na dobre.
Na pozostałym obszarze kraju popadało słabiej. Najmniej deszczu spadło w pasie od Śląska przez Wielkopolskę i Ziemię Łódzką po Kujawy. Sumy opadów miejscami nie przekraczały tam 0,1 mm, a więc nie spadła nawet kropla deszczu.
Do końca tygodnia spodziewamy się dalszych ulew, jednak na ograniczonym obszarze kraju. Podobnie, jak ostatnio, najwięcej deszczu spadnie na regiony zachodnie i południowo-wschodnie. Sumy opadów wyniosą tam przeważnie od 20 do 40 mm, ale lokalnie w Karpatach mogą przekraczać 50 mm.
Jeśli doliczyć spadłe dotychczas deszcze, to najbardziej mokro ten tydzień zapisze się na zachodnim Pomorzu i w Bieszczadach. W innych regionach padać będzie słabo, miejscami nie spadnie nic. Najbardziej suchy tydzień zapowiada się w pasie od Opolszczyzny przez Ziemię Łódzką po Kujawy. Pogoda bywa niesprawiedliwa.
Źródło: TwojaPogoda.pl