Niedziela (27.10) była ostatnim tak gorącym dniem w tym roku. Jak pamiętamy, miejscami na południu kraju termometry w cieniu pokazały aż 25 stopni. Dobę później nadeszło potężne ochłodzenie, które niektórzy z nas przypłacili przeziębieniem.
Spodziewaliśmy się, że temperatura gwałtownie spadnie, jednak dopiero kontakt z zimnym wiatrem uświadomił nam, jak nieprzyjemny jest powrót do pogody, która o tej porze roku jest normą. Zaczęło porywiście wiać, a przy tym temperatura nie przekraczała miejscami 10 stopni.
W poniedziałek (28.10) najzimniej było w pasie od Wielkopolski przez Kujawy i wschodnie Pomorze po Warmię, Mazury i Podlasie, gdzie termometry pokazały od 7 do 9 stopni. Nawet w najcieplejszych regionach, do których zaliczyć można zachodnie Pomorze, Ziemię Lubuską i Dolny Śląsk, odnotowano tylko 12 stopni.
Temperatura maksymalna chociażby w Małopolsce z dnia na dzień spadła o 15 stopni. To jednak był początek olbrzymiego ochłodzenia. We wtorek (29.10) o poranku w całej południowej Polsce zapanowały przymrozki, na podhalańskich mrozowiskach do minus 5 stopni na wysokości 2 metrów i nawet minus 7 stopni przy gruncie.
To oznacza, że temperatura w zaledwie 36 godzin spadła o niemal 30 stopni. Najpierw panował jesienny upał, a chwilę później arktyczny mróz. Garderoba zmieniła się z krótkiego rękawka na ciepłą kurtę zimową.
Arktyczne powietrze dopiero się rozkręca. Jeszcze płynie do nas poprzez Atlantyk, jednak niebawem zmierzać będzie przez Skandynawię, co oznacza, że nocne i poranne przymrozki będą silniejsze i występować będą na znacznie większym obszarze kraju. Im mniej chmur będzie o świcie na niebie, tym temperatura będzie niższa.
Popołudniami też będzie bardzo chłodno. Termometry pokazywać będą przeważnie między 5 a 10 stopni. Na szczęście możemy liczyć na sporo pogodnego nieba, chociaż od czasu do czasu może się chmurzyć i wówczas gdzieniegdzie słabo popada. Na północy, północnym wschodzie i w górach nie tylko deszcz, ale też deszcz ze śniegiem i śnieg.
Arktyczna masa zacznie ustępować począwszy od soboty (2.11), gdy spodziewamy się nagłego ocieplenia związanego z przejściem mokrego i wietrznego układu niżowego, za sprawą którego temperatura jednocyfrowa zmieni się w dwucyfrową.
Źródło: TwojaPogoda.pl