Jeśli wierzyć naukowcom, to Ocean Arktyczny do 2030 roku będzie wolny od morskiej pokrywy lodowej przez kilka letnich miesięcy, a do 2050 roku przez większą część roku. To obecnie, obok Antarktyki, najszybciej ocieplający się region naszej planety.
Coraz mniejszy zasięg pokrywy lodowej na morzu sprawia, że do serca Arktyki można już docierać zwyczajnymi statkami, podczas, gdy niegdyś było to możliwe wyłącznie lodołamaczami. Minionego lata naukowcy z Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego wybrali się na dwa archipelagi, aby zaobserwować postępujące zmiany.
Ich celem była Ziemia Franciszka Józefa i Nowa Ziemia. W pobliżu tego drugiego archipelagu dokonali niezwykłego odkrycia. Roztapiający się lodowiec pokrywający tamtejsze wyspy, gruby na 300 metrów, ujawnił aż pięć nowych wysp, które spoczywały pod lodem przez 40 tysięcy lat!
Naukowcy mieli wyjątkową szansę po nich stąpać. Nowe lądy mają od 900 metrów do 54,5 kilometra kwadratowego. Łączna ich powierzchnia jest zbliżona do 10 boisk piłkarskich. Wyspy były na swoich brzegach wolne od lodu.
Znikający lód ujawnia nowe szlaki morskie, które Rosjanie chętnie wykorzystują do budowania w sercu Arktyki wciąż to nowych baz wojskowych i wydobywczych. Archipelag Nowej Ziemi obfituje w bogactwa naturalne, takie jak złoża rud miedzi, cynku, ołowiu i węgla kamiennego.
Rosja ma prawo do 1,2 miliona kilometrów kwadratowych obszaru Arktyki, w którym, jak się szacuje, spoczywa 106 miliardów ton ropy naftowej i 69,5 biliona metrów sześciennych gazu ziemnego. Rosjanie nie mogą przejść obok tego obojętnie, stąd też podjęto decyzję o rychłym złożeniu wniosku do Komisji ONZ ds. Granic Szelfu Kontynentalnego, o rozszerzenie granic Rosji w Arktyce.
Tymczasem zgodnie z paktem z 1982 roku, obszar bieguna północnego i wody Oceanu Arktycznego nie należą do nikogo. Istnieje jednak możliwość zwiększenia swojej strefy ekonomicznej, jeśli udowodnione zostanie, że dany obszar jest przedłużeniem szelfu kontynentalnego wnioskującego kraju. Dotychczas kolejne wnioski Rosji były odrzucane.
Rosjanie twierdzą jednak, że biegun północny należy do nich. Arktyczne złoża mają być według Władymira Putina, prezydenta Rosji, strategicznym terenem eksploracji złóż bogactw naturalnych. Putin podczas ostatniego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, ogłosił, że trzeba zrobić wszystko, aby do 2020 roku aż 7-krotnie zwiększyć ilość ładunków przewożonych wzdłuż północnych wybrzeży Rosji, w stosunku do 2015 roku.
Mają to umożliwić gigantyczne inwestycje zaplanowane przez Rosjan na najbliższe lata. W samym czasie w Arktyce mają powstać także nowe stacje polarne, wyposażone w najnowocześniejszą infrastrukturę meteorologiczną.
W ciągu zaledwie 40 lat zasięg lodu morskiego w Arktyce zmniejszył się aż o połowę. Największy i jeden z najzimniejszym krajów na świecie ociepla się w szybszym tempie niż inne regiony naszej planety. W ciągu ostatnich 100 lat średnia temperatura w Rosji wzrosła o 1,29 stopnia, natomiast w skali całego świata o 0,74 stopnia. Różnica jest więc znaczna.
Zasięg pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym zmniejsza się, przez co coraz łatwiej jest utrzymać drożność kluczowego dla Rosjan szlaku morskiego, zwanego Przejściem Północno-Wschodnim. To właśnie dzięki niemu transport towarów między północną Europą a krajami Azji i Pacyfiku trwa o jedną trzecią krócej niż przez Ocean Indyjski i Kanał Sueski.
Źródło: TwojaPogoda.pl / RT.