Najzwyklejsza, a więc pojedyncza tęcza, tworzy się w momencie, gdy Słońce wyłania się zza chmur jeszcze podczas opadów deszczu. Wówczas promienie słoneczne padające na krople wody załamują się i odbijają, przez co na niebie pojawia się kolorowa tęcza.
Czasem ponad nią tworzy się kolejny barwny łuk, ale znacznie bledszy. Kolejne tęcze pojawiają się jeszcze rzadziej. Nasz czytelnik @Andrzej ujrzał potrójną tęczę na norweskiej wyspie Dimna, tuż obok miasteczka Ulsteinvik (około 300 km na północ od Bergen) w godzinach wieczornych.
Główny łuk tęczy widać dobrze, łuk wtórny też można rozpoznać, niestety trzeci, wychodzący początkowo prawie pionowo z "podstawy" łuku głównego, był najsłabszy. Z czasem coraz bardziej zbliżał się do niego, w końcu oba łuki się pokryły. Pogoda była prawie bezwietrzna, więc chmura wywołująca opad nie zmieniała pozycji, a tęcza widoczna była około trzech godzin, co pozwoliło mi po skończeniu pracy wejść na pobliską górkę i zrobić zdjęcia bez pokazywania żurawi stoczniowych - napisał nam Andrzej.
Zdarza się, że możemy dostrzec nawet cztery łuki obok siebie. Jeden półokrąg, kolejny obok niego, a między nimi łuk prawie pionowy, będący odbiciem pierwszego. Między drugim a trzecim łukiem pojawia się wtedy jeszcze jeden łuk prawie pionowy, będący z kolei odbiciem drugiego.
Bardzo wiele łuków nie zobaczymy, ponieważ każdy następny jest coraz to bledszy. Jesienią, zimą i wiosną tęczę zobaczyć możemy najczęściej, ponieważ Słońce dłużej niż latem znajduje się na niebie na odpowiedniej wysokości nad horyzontem, niezbędnej do powstania tęczy. Kolorowego łuku powinniśmy więc poszukiwać mniej więcej do 2-3 godzin po wschodzie Słońca i przed jego zachodem.
Zupełnie biała tęcza
W specyficznych warunkach atmosferycznych możemy natknąć się na zjawisko, które na miano tęczy nie zasługuje, bo z definicji powinno być kolorowe, a jest zupełnie białe. Zjawisko to nazywa się z angielskiego "fogbow", co znaczy tyle, co mglista tęcza.
Jednak używa się często także innego określenia "biała tęcza". Już sama nazwa wskazuje na to, że zjawisko pojawia się podczas mgły. Powstawanie zwyczajnej, kolorowej tęczy jest związane z załamaniem i odbiciem światła słonecznego wewnątrz kropli wody.
W przypadku białej tęczy promienie słoneczne załamują się i odbijają od miniaturowych kropelek wody zawartych we mgle. W ten sposób tęcza o delikatnych kolorach we mgle wygląda jak niemal zupełnie biała.
Rano pojechałem na torfowisko niedaleko Czarnego Dunajca, w Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej, aby zmierzyć temperaturę minimalną. Odkryłem pierwszy raz w życiu białą tęczę. Gdyby nie spojrzał wyżej z powodu jasnego światła, to pewnie nie zobaczyłbym tego zjawiska. Biała tęcza widoczna była tylko z bliska, a już z kilometra niemal w ogóle jej nie było widać - opowiedział nam Arnold.
Biała tęcza nad brzegami Czarnego Dunajca objawiła się, ponieważ temperatura spadła lekko poniżej zera i chwycił pierwszy w tym sezonie przymrozek. Skutkiem tego było intensywne wypromieniowanie ciepła, mgła radiacyjna i pojawienie się bardzo rzadkiego zjawiska.
Źródło: TwojaPogoda.pl