FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Huragan Lorenzo dewastuje Azory i pędzi w kierunku Wysp Brytyjskich. Czy będzie niebezpieczny?

Tropikalny huragan Lorenzo ulewami, wichurami i olbrzymimi falami sztormowymi pustoszy należący do Portugalii archipelag Azorów. Jego kolejnym celem będą Wyspy Brytyjskie, gdzie dotrze w piątek. Czy będzie tam równie groźny i niszczycielski?

Zdjęcie satelitarne (w podczerwieni) huraganu Lorenzo nad Azorami. Fot. tropicaltidbits.com
Zdjęcie satelitarne (w podczerwieni) huraganu Lorenzo nad Azorami. Fot. tropicaltidbits.com

Sezon na byłe tropikalne huragany w Europie można uznać za otwarty. Najpierw Stary Kontynent nawiedziły pozostałości po niszczycielskim i zabójczym huraganie Dorian, później także Gabrielle i Humberto, a teraz nadciąga Lorenzo, który przechodzi nad Azorami.

Te portugalskie wyspy położone w północnej części środkowego Atlantyku są smagane huraganowym wiatrem, który wieje ze średnią prędkością 150 km/h, a w porywach nawet do 185 km/h. Są to już na tyle potężne podmuchy, że może dochodzić do szkód materialnych.

O sile żywiołu świadczą fale sztormowe, które rozbijają się o skaliste wybrzeża Azorów. Osiągają one aż 15 metrów wysokości, wdzierając się na nabrzeża i uszkadzać infrastrukturę portową. Nadmorskie bulwary są zatopione. Nie kursuje komunikacja zbiorowa.

Archipelag wygląda jak wymarły. Z powodu huraganu pierwszej kategorii pozamykano wszystkie szkoły, a także urzędy oraz niektóre zakłady pracy. Mieszkańcom zalecono przeczekanie gniewu Lorenzo w domach. Z informacji, jakie przekazują do mediów społecznościowych wynika, że są już zerwane dachy i masowe przerwy w dostawach prądu.

Na szczęście szaleństwo żywiołu nie potrwa długo. W czwartek (3.10) huragan opuści Azory i popędzi dalej na północny wschód w kierunku Wysp Brytyjskich, gdzie dotrze w piątek (4.10). Na zachód od wybrzeży Irlandii, gdzie znajdzie się oko cyklonu, ciśnienie spadnie wówczas do 965 hPa.

Jeszcze tego samego dnia słabnący cyklon przewędruje przez Irlandię i dotrze nad Anglię, w międzyczasie przechodząc nad Dublinem i Londynem. Nad lądem wytraci impet, dlatego poza większymi opadami deszczu i silniejszym wiatrem nie należy się spodziewać jakiś katastrofalnych zjawisk.

Wyspiarze są przyzwyczajeni o tej porze roku do sztormowej pogody, a ona nie powinna odbiegać od tego, czego w październiku można się spodziewać. W Irlandii powieje najmocniej, do około 100-120 km/h, szczególnie nad morzem. W Walii porywy mogą osiągać 80-90 km/h, a w południowo-zachodniej Anglii do 70-80 km/h.

Sumy opadów będą wahać się od 10 do 35 mm, tylko w szkockich górach przekroczą 100 mm. Jeśli dojdzie do podtopień, to jedynie na lokalną skalę. Mimo to naszym rodakom zalecamy zabezpieczenie wszystkich przedmiotów leżących luzem na balkonach i przed domem, które może porwać wiatr.

*Tropical* The center of still CAT2 hurricane #Lorenzo has passed very close to Flores Island, the Azores, still with 160 km/h sustained winds! More shortly. Video: GOES-16 / Tropical Tidbits

Opublikowany przez Severe Weather Europe Wtorek, 1 października 2019

W trakcie przechodzenia byłego tropikalnego huraganu Lorenzo należy unikać przebywania w pobliżu drzew, lepiej pod nimi też nie parkować samochodów. Podczas najbardziej gwałtownych zjawisk lepiej będzie pozostać w domu.

W sobotę (5.10) niż, będący pozostałością po huraganie Lorenzo, dotrze nad południową Polskę. Związane z nim fronty atmosferyczne przyniosą nam pochmurną, deszczową i wietrzną pogodę. Zrobi się zimno, ponieważ w większości regionów kraju w najcieplejszym momencie dnia będzie niecałe 10 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news